Ander, Przyłu - Victory Lap tekst piosenki (lyrics)

Przyłu

[Ander, Przyłu - Victory Lap tekst piosenki lyrics]

Sam już nie wiem czy to się opłaca mi
Jedyna kobieta
Której jeszcze ufam to pasja dziś
Ale czy ona wysłucha mnie, czy mi
Da ukojenie, czy znowu upoję się, się
Ja się nigdy nie słuchałem chyba
Że słuchawek
Ciągle czegoś się łapałem byle stłumić pamięć
Ale nic się nie zmieniało
Ja w tych samych brudach
W betonowych butach ciężko się
Kroki stawiało kurwa
Wyjebałem z domu jak najdalej
Chciałem zostawić tam jak najdalej wszystko
Co mi powiększało ranę

W swoich oczach byłem nikim
Nie chcę się wstydzić
Odbić się od tych bezdennych myśli
Które chcą wciąż ze mnie szydzić
Przede mną ostatnia prosta
Żeby z bagna się wydostać
W końcu wychodzę na prostą bart to
Mój najwyższy czas victory lap
Zapierdalałem tyle lat, a w bani młyn, młyn
Wolny duchem, szybko, długą drogę tak jak 66
Używki, odżywki nie dzięki pierdolę
Nadwyżki ja podwyżki jebie to
Mam swoją szkołę
Zapierdalałem tyle lat, a w bani młyn, młyn
Wolny duchem, szybko, długą drogę tak jak 66
Używki, odżywki nie dzięki pierdolę
Nadwyżki i podwyżki jebią mnie
Bo muszę dobiec

Niepoważnie stawiam swoje poważniejsze kroki
Jak to roczne dziecko chcę
Się nauczyć chodzić raczkowałem aż za długo
Czas by trzymać równowagę
Chcę poznawać wszystkie szczyty bo za
Dobrze znam już parter
Już nie kradnę bo mam własne
Byłem głupi wpadłem w długi
Mam swą racje o nią walczę
Mogłem zgubić swoich ludzi
Paru już odeszło i nie będę więcej tęsknił
Nie czekaj aż się odezwą
Czasem jest potrzebny brexit
Były dni, że nie robiłem nic

Leżałem gapiąc się w sufit
Nie wiedziałem jak mam iść
Może byłem jeszcze głupi
Dzisiaj robię coś co kocham
Chociaż ciężko trzymać balans
Nie martw się już o mnie młoda
Gdy leje wódę do rana
Nie wiem gdzie jesteś i czy
W ogóle tu będziesz
Może nigdy cię nie wpuszczę
Przez moje zamknięte serce
Bo te panny zbytnio robią z bani sieczkę
Pragnę wierzyć
Że się pojawisz w odpowiednim momencie

Zapierdalałem tyle lat, a w bani młyn, młyn
Wolny duchem, szybko, długą drogę tak jak 66
Używki, odżywki nie dzięki pierdolę
Nadwyżki ja podwyżki jebie to
Mam swoją szkołę
Zapierdalałem tyle lat, a w bani młyn, młyn
Wolny duchem, szybko, długą drogę tak jak 66
Używki, odżywki nie dzięki pierdolę
Nadwyżki i podwyżki jebią mnie
Bo muszę dobiec

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować