Arab, Homex - Blanty & Szlaufy tekst piosenki (lyrics)

Arab

Arab [Gabriel Al-Sulwi] Podkarpacia, Polska

[Arab, Homex - Blanty & Szlaufy tekst piosenki lyrics]

Dziś blanty chcą tu ze mną buchać
Te szlaufy chcą się ze mną ruchać, ruchać
Grzecznie dziękuję, oni nie chcą słuchać
Ciągle coś chce ode mnie ktoś, mhm

Koncert, na ryja padam, ale jest git, ziomek
Jak widać
Lubię pogadać, serdecznie przywitać się
O co chcesz, pytaj, byle nie o feata mnie
I nie wyzywaj mnie ziomek na free
Na wejściu przyznaję wygraną Ci
Więc daj mi spokój, bo idę do kibla
A ten łapie za ramię mnie
I ciągnie ten fristajl, kurwa
Nie chcę być nie miły, ale weź się odpierdol
Ogarnij się, nie chcę słuchać Ciebie
Spływa ci z nosa mefedron
Zamykam się w kabinie i szczam
A chłop dalej mieli gębą sam
Przyjebał się do jakichś dziewczyn cham
To moja szansa, bo nie chcę mu jebnąć


Myk i mnie nie ma już
Na sofę się przedzieram, opadł kurz
Jestem już tuż, tuż, tuż
Widzę na niej dwie z miliona róż
Pod skórą świeży tusz
Cycki spięte, w sumie fajny makijaż
A gdzie mój anioł stróż?
Pewnie został gdzieś tam na tyłach
I wbijam na fotel, robimy se fotę
Pytają, co potem, czyli pytają o hotel
Za stare na pozory, choć takie młode
Młodziutkie
Umieją łeb poryć, gdy w powietrzu czuć wódkę
Pokusy chwytają mnie w swe szpony
Wzrok wędruje w złe strony
Jak się im poddam, to będę skończony
A tu wpierdalają się ziomy między nas
Wciskają gibony, dzięki za ratunek, witam was
Ale ja już nie jaram długo, a oni "Arab
Co ty nam pierdolisz, weź nie wkręcaj
Widać, że jesteś zmęczony przecież
Pal to i skręcaj"
Dokładnie, jestem już zmęczony, ziom

Dziś blanty chcą tu ze mną buchać
Te szlaufy chcą się ze mną ruchać, ruchać
Grzecznie dziękuję, oni nie chcą słuchać
Ciągle coś chce ode mnie ktoś, mhm

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować