Arik, Hyziu, Bonson - Baczność | SZN Joint #4 tekst piosenki (lyrics)

[Arik, Hyziu, Bonson - Baczność | SZN Joint #4 tekst piosenki lyrics]

Obserwuję tych gamoni z Polski
Ze skillami po aborcji i stylem po adopcji
Z mordy prawie jak ich siostry
Uznają są zbyt dorośli
Żeby grać rap z sercem
I tylko silą się na propsy
To flow i styl już wam gubi constans
A jak tak dalej pójdzie charyzma
Będzie jedynie po proszkach
Ja będę siedział dzień i noc przy tym
Moje wkurwienie na was, suki
To już High Definition jestem sam przy tym
Żeby to zostało u podstaw
Bunt na klasykę was rozjebie od środka
Odpuszczę sen i was znajdę
Może dostaniecie szansę, może nie
Inni poznają waszą prawdę
Ostatnie pięć minut - to moje pięć minut
To pomyłka jak myślałeś, że zostałem z tyłu

Wchodzi kwit - robię rap


Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Lepiej ją wyślij do chłopaków

Wchodzi kwit - robię rap
Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Ty już lepiej daj jej trochę czasu

Jak miałem jakiś problem to plułem
W ryj wam wódką a pedały rozkminiły
Że to niezły kwit na jutro
Się smutny zrobił w kurwę rap
Płakał za kimś tam znów ktoś
A na backstage'ach każdy by se lizał dupsko
Później brali narkotyki, ale my to, przestań
Ćpuny a ich kurwa wykręcało
Aż im piana ciekła z dziury
Dupy dalej dają dupy
Ważne to się nie zamulić
On jej w dupę, ona loda
Ojciec pewnie pęka z dumy
Później wygrywali życie
Im sponsor parę szmat dał
Ja pierdolę taki wygryw
W kurwę tego miałem w szafkach
Iza ściera kurze tym, ja czasem się wysmarkam

Nie pierdol mi o byciu sobą
Albo rzygnę albo sprawię
Żebyś bał się być tu obok
Radia nie chcą puszczać
Ponoć gramy zbyt surowo
A ja pierdolę ich tu srogo

Wchodzi kwit - robię rap
Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Lepiej ją wyślij do chłopaków

Wchodzi kwit - robię rap
Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Ty już lepiej daj jej trochę czasu

Nie wierzę w przyjaźn damsko-męską
Tylko w koleżeństwo
Rusza się szyja, łatwo wleźć w to
Trudno wyleźć stąd
Nie wierzę w przyjaźn, a muzyka to ona
Muzyka jest nią po domach patrząc jak z nią
Się obchodzą to pantofle są
Jak Cartoon Network
Rozśmieszy mnie jedno z drugim dziecko
Single, klipy
Ekipy wyaktorzone przez przeszłość
Naoglądali się dinozaurów, więc idzie lekko
Nienawidzę was tak
Że mi wkurwienie budzi sensor
Naoglądali się i tworzą tłum
Dla nas to misja
Widać jak naśladują ich, śmieszny ten ich rap
Tak, joł, wolałbym iść sam
Chcieliście dinozaurów macie Jurassic Park

Wchodzi kwit - robię rap
Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Lepiej ją wyślij do chłopaków

Wchodzi kwit - robię rap
Boli ich - robię rap
Jak coś odpierdolę to nie powiem "to nie ja"
I nie puścisz tego matce jak
Chce liznąć trochę rapu
Ty już lepiej daj jej trochę czasu

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować