Bedoes, Białas - Poezja Ulic tekst piosenki (lyrics)
Bedoes [2115] Borys Przybylski
Białas [Mateusz Karaś] Teresinie, Polska 🇵🇱
[Bedoes, Białas - Poezja Ulic tekst piosenki lyrics]
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic
Nie narzekam i nie płaczę
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic
Nie święcę ryjem na Instagramie
Ani nie stoję bezczynnie w bramie
Bo biegam i pytam lekarzy:
Czemu twój ból dupy widać na twarzy?
Ej, raperom od hajsu jebie się w pizdach
A w top 100 najbogatszych ludzi w tym kraju nie widnieje żaden artysta
Masz siano, by wynająć chatę i jeździsz Maybachem, który nie jest Twoim Maybachem
I kłamiesz, że jedziesz z Białasem, a on mija cię lewym pasem
A jak sobie idziesz Vitkacem, to się czujesz tam jak Witkacy
A obsługa mówi: idzie window shower
Wydał całą kasę, bo kupił se pasek
Pajace biorą kredyty, żeby sobie kupić Rolexa
Widać jak na dłoni, jak mało potrzebuje głupi do szczęścia
Ja nie pieniędzmi uszczęśliwiam moją maniurę
Choć ma torebkę, lamusie, droższą niż Ty furę
Nie narzekam i nie płaczę
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic
Nie narzekam i nie płaczę
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic
Ja czynię dumnie dobro i morduję hurtem zło
Ty udajesz chuj wie kogo, a jesteś chuj wie kto
Poezję ulic pisałem krwią i butem po asfalcie
Białas dał mi rękę, kiedy płakałem na dnie
Więc nie będę zastanawiał się, jak poda mi klamkę
Bo pióro jest silniejsze od miecza
Co drugi dzieciak ma depresję, bo chce więcej od życia
W tym społeczeństwie już każdemu coraz ciężej oddychać
Niosę nadzieję, dla tych, którzy mają serce z chodnika
Bo jestem jebanym kowbojem
Tylko wokół mnie Harleye, a nie konie
Podjeżdżamy ze smokami, to rycerze srają w zbroje
To nie sztuka być dilerem, czy bandziorem
Sztuką jest opuścić biedę i patole
Młody usłyszał w kawałku, że jest super kruszyć grudy
Potem, że opuści mury
W dwa tysiące chuj wie którym
PDW, chcemy Lamborghini, a nie BMW
I jak wszystko się jebie na głowę, to pamiętaj że ja nadal jestem tu
I!
Nie narzekam i nie płaczę
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic
Nie narzekam i nie płaczę
Zobacz co zrobiły nasze albumy
Korek sto tirów na trasie
Bo wiozą nasze powody do dumy
W chuju mam kartę na czasie
Tutaj chodzi o coś więcej wariacie
W chuju mam kartę na czasie
Bo to nie rap, to jest poezja ulic