Bedoes, Lanek - Mbappé tekst piosenki (lyrics)
Bedoes [2115] Borys Przybylski
Lanek [Kamil Łanka] Krakow, Polska
[Bedoes, Lanek - Mbappé tekst piosenki lyrics]
Kiedy wchodzę
Śliczny biały chłopiec, robię to
Co mam ochotę ona pyta skąd to wziąłem
Mówię: my to mamy w sobie
Pyta czy znam tego typa, tak
Tak to mój śniady ziomek, o co chodzi?
Powiedz co planujesz, mała
Powiedz co chcesz zrobić
Chcesz to cię przedstawię
W końcu wciąż jesteśmy młodzi
Dziewczyny w kolejce, różne kształty i kolory
Jesteśmy tolerancyjni, jak tym rzucisz
No to wchodzisz
Chuj czy czarny albo biały, my chcemy zielony
Jestem popierdolony, każdy tu jest uzbrojony
Ona pyta mnie czy mam kondony
Mówi się kondomy!
Jestem jebanym dzieciakiem
Moja drużyna i ja ciągle zarabiamy papier
Rasa tu nie ma znaczenia, gramy dla bramek
Jedziemy z kurwami do zera
Jestem jak biały Mbappe
Jestem jebanym dzieciakiem
Moja drużyna i ja ciągle zarabiamy papier
Rasa tu nie ma znaczenia, gramy dla bramek
Jedziemy z kurwami do zera
Jestem jak biały Mbappe
Jak ktoś jest inny, to go trzeba nienawidzić
Kurwa, prima aprilis
Jak ktoś jest inny to niech
Będzie z tego dumny
To dla wszystkich moich innych
Jebać wszystkie głupie kurwy
Oni nam życzą źle, źle, życzą nam najgorzej
Babcia mi mówiłaby nie zwalczać ognia ogniem
Jak dotkniesz mego brata no to cię potrącę
Ale powiem w sądzie: zrobiłem to niechcący
Ludzi nie różni kolor skóry
Ludzi różni to czy czynią dobro albo zło
Pora zburzyć te jebane mury
Robi hałas każdy czarny białas
Oraz biały murzyn
Jestem jebanym dzieciakiem
Moja drużyna i ja ciągle zarabiamy papier
Rasa tu nie ma znaczenia, gramy dla bramek
Jedziemy z kurwami do zera
Jestem jak biały Mbappe
Jestem jebanym dzieciakiem
Moja drużyna i ja ciągle zarabiamy papier
Rasa tu nie ma znaczenia, gramy dla bramek
Jedziemy z kurwami do zera
Jestem jak biały Mbappe