Bitamina - Bunt przy wiośle tekst piosenki (lyrics)
[Bitamina - Bunt przy wiośle tekst piosenki lyrics]
Wziął się znikąd, zebrał i odpłynął
Tam już mieli znać się na falach
Panie Kapitanie nie nadajesz się na kapitana
Tutaj mówi się po polsku do
Marynarza: hokus, pokus, czary mary
Marynara
To za dużo nawet dla samego maga magu
Nie nadaje się na takich falach
To nie te radia
Stada zalane w trupa nie chcą
Słuchać wierzą w ufo
Ufają Panom w fartuchach
Stoję sam tam gdzie gną się gwoździe
Między młotem, a kowadłem macham wiosłem
Pomóż Noe, zbiorę załogę i o wiatr w
Żagle kogoś tam poproszę
Tuż po wiośnie siedzę przed przedwiośniem
Czuję przypływ emocji i bunt przy wiośle
Jakie to jakie to polskie
Nie szukam błędów w komunie, komu dali
A komu nie
Nie mam na to czasu, choć dostałem na komunię
Zegarek za fortunę i milion
Wskazówek od tatusia
Który ciągle krzyczał na mamusię
Będzie dobrze, mamo rosnę
Jem chleb, piję mleko-dbam o zdrowie
Jako chłopiec mało mogłem
Dziś jak za dwoje się dwoję i troję o swoje
Jakie to jakie to polskie