Bonus RPK, PRO EBT, JWP - Bielańska forteca tekst piosenki (lyrics)
Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱
[Bonus RPK, PRO EBT, JWP - Bielańska forteca tekst piosenki lyrics]
Piaskowe tereny, idę po cienkiej linie
Bez przerwy, póki co, choć nerwy są
Wklejane pakiety, trzyma zaufany krąg
Nie wie tego ten, kto nie żyje tym jak my
Jestem stąd - Bielany, północny styl
Tu gdzie namierzają psy, a ulica ich pierdoli
Stary Żoliborz, elo, sami swoi
Ej, Ero dla Bielan
Lecz nie tylko na Bielanach
Rozprowadzam swój towar, tak jak Tony Montana
Słyszysz? Charczy membrana
Ja z tymi co ze mną idą
Każdy żyje na krawędzi
Bo stąd najpiękniejszy widok
Miejski poligon, uniwersytet ulic
Nauka nie pójdzie w las
Każdy z nas chce hajs przytulić
Tu nie ma nic za friko
I to nie strzały znikąd
Ero tu z kliką, rap trzęsie okolicą
Z lewej strony Wisły, na północnym końcu
Trasę pierwszej linii, podziemnego pociągu
Spotkasz moją mordę w otoczeniu moich ziomków
Przykitrani w mroku cienia szarych bloków
Ogarniamy swoje sprawy mając psy na oku
Za zębami język w przypadku kłopotów
Wie to każdy wokół, trzeba być w porządku
WWA, Bielany, bracia dla was pokój
Bie-Bielany, Bie-Bie-Bielany
Miejski żargon, styl, kto chce to zdissować?
Bielany WWA, te rewiry
Północna strona stolicy
Na północy WWA, parę mord przy mikrofonie
Chuj w to biję, czy nas znasz, ja tym żyję
Stąd rap chłoniesz to Bielany unikalnie
Ten wykręt przez dzielnice
Marymontu, Piaski, chodniki, ulice
Piony bite ej
To nasz dym, nasz syf, to nasze bloki
Te widoki od dziecka ze mną rosły
Nigdy dosyć chodzą słuchy po dzielniach
Że na piątkach worek pęka
Żyję tu, misję wypełniam
Ze mną banda niezmienna
Bielański sztos, spod szyldu JWP
To ten głos, swoje flow śle tera Tobie Fo
Jeśli nie wiesz, to się
Dowiesz, kto jest kto, kto jest skąd
To Bielany WWA, północny front
Tu mam bratnich dusz całą masę, z nimi stale
Na maksymalnie wielką skalę, piję bro
Palę susz
Ci wandale mimo to we łbie mają fus, spójrz
Tak się melanżuje, że aż lecą wióry
Sypie kurz
Tutaj urodzony, tutaj żyję
Tutaj zostaję póki nie zginę
Nie żadne inne, tu nie żadne wille
W blokach z betonu trza działać sprytnie
Aspekt, trener i tu mam wenę
To miejsce tlenem, inne niż wszystkie
Osiedla homie, są mi najbliższe
Jak mordy bliskie, nikt nie wymięka
Bie-Bielany, Bie-Bie-Bielany
Miejski żargon, styl, kto chce to zdissować?
Bielany WWA, te rewiry
Północna strona stolicy
Bielański styl dla mnie najlepszy ze styli
Ja wbijam się na ten track
Nie mam do stracenia chwili
Ty wpadnij na te rewiry
To poznasz prawdziwy hip-hop
Bity takie i apy, te rymy to dla nas wszystko
Biby, alko i dragi dla wielu
To dzień jak co dzień
Reprezent JWP, Bielany są naszym domem, ej
Wiesz czego chcę
Chcę znaleźć miłość i spokój
Tu znalazłem czego szukam i
Za to dziękuje Bogu
Zawsze będę czuł szacunek do tego miejsca
Tak jak nigdy nie zmienię do muzyki podejścia
Wkoło wiruje świat i nie może przestać
Od nas wypływa rap, to naturalna kwestia
Prosto ze źródła, zero wpływu z otoczenia
Tylko własny tok myślenia
To tutaj się docenia nie struganie szpenia
Co ma chuj do powiedzenia
Bielany, nasz dom wygrzany
Z tą muzyką powiązany
Moje okolice, bloki dzielnicy hutniczej
Stąd pochodzę, stąd mój styl się wywodzi
Chcący przeszkodzić sami se mogą zaszkodzić
My nie dajemy się wodzić za nos
W porozumieniu kolejny cios
Wyprowadzamy w wątłe ekipy
Gdyż tak jak one, nie przynosimy kichy
Swojej dzielnicy i swoim braciom
Ważne jest po co, nieważne za co
Rap robimy i ściany bombimy