Bonus RPK - Poprawa prawa tekst piosenki (lyrics)

[Bonus RPK - Poprawa prawa tekst piosenki lyrics]

Raz, raz, raz hashtag #PoprawaPrawa
#MuremZaBonusem dziękuję ludzie
Jazda z kurewstwem cały czas

Pamiętasz statystykę pierwszą część?
Do dziś zaciskam pięść i walczę z tym
Kurewstwem już lat pięć
Po krzykach zrozumiałem co jest grane
Gdzie wskazywać na winę mogą kawałki nagrane
Daj spokój diabeł ponad prawem
Karmi się krzywdzeniem ludzi
By udowodnić winę
On już nawet się nie trudzi
Wystarczą same słowa
Z których nie ma jak się bronić
Iluzja tego chujstwa w coraz
Gorszą stronę goni
Widać jak na dłoni, co tu zrobić
By obalić pomówienie?
Jebną cię na wolność i kieszenie
Mimo iż wyjaśniasz, że to nieporozumienie
To i tak to dla ciebie
Może skończyć się więzieniem
Obawa przed mataczeniem z tak zwanym duchem
Co pod ochroną psów boi się o własną dupę
Dopóki nie przyjdzie
W sądzie palcem nie pokaże
Możesz zapierdalać sankcje
Pusty ze skromnym bagażem
Gdzie tu domniemanie niewinności? Nie ma
W urzędniczy język ładnie oprawiona ściema
Nawet najlepszy mecenas może ci
Nie pomóc wcale
Jebana sześćdziesiątka świętą krową
Będzie dalej klepią go po plecach
Bo im zwiększa statystyki
Łapią cię we wnyki, w ich ubojni jesteś nikim
Gdyż liczą się wyniki, a nie to
Czy jesteś winny wirtualne narkotyki
Człowiek przy tym jest bezsilny

Ha, co to kurwa za prawo?
Nieświadomy klakier bije brawo, bije brawo
Kiedy stanie się zadość
Pozdrawiam tych, co walczą
Szacunek za wytrwałość
Ta, co to kurwa za prawo?
Nieświadomy klakier bije brawo, bije brawo
Kiedy stanie się zadość
Pozdrawiam tych, co walczą
Szacunek za wytrwałość

Kiedy zawinęli mnie
Nie wiedziałem co mnie czeka
Szukali narkotyków, nie znaleźli nawet gieta
Zostałem pomówiony, ubrany w hurtownika
Za czasów, gdy do szkoły śmigałem nieświadomy
Kształcony na mechanika, kto by pomyślał?
Że za kilka lat będę w kryminale gibał
Bo coś nawymyślał chuj do szczania
To kawał drania
Sporo o tej kurwie nasłuchałem się na saniach
Sąd wymusił na mnie haracz, pięćdziesiąt koła
Po wpłacie z rodziną w chacie rok prawie nora
Zdążyłem się przekonać w tym
Czasie co to znaczy
Ilu bez dowodów ludzi patrzy przez kraty
Od sprawy do sprawy
Miałem mieć drugiego syna
Przez to nie tylko cierpię ja
Ale też rodzina
Weź i skumaj klimat, gdy stres w żyłach krąży
Dziecko mi umarło w ósmym miesiącu ciąży
Pochowaliśmy go, a dwa miechy później wyrok
Skazano mnie za wirtualne
Dwadzieścia sześć kilo
Na pięć i pół roku puchy, pół bani prawie
Za które mógłbyś kupić mieszkanie w Warszawie
Gdy papuga zadzwonił do mnie, nie dowierzałem
Nagle odrętwiałem duszą, nie tylko ciałem
Po chwili zrozumiałem
Że spotkała mnie tragedia
Musiałem temu stawić czoła, poszedłem w media

Ha, co to kurwa za prawo?
Nieświadomy klakier bije brawo, bije brawo
Kiedy stanie się zadość
Pozdrawiam tych, co walczą
Szacunek za wytrwałość
Ta, co to kurwa za prawo?
Nieświadomy klakier bije brawo, bije brawo
Kiedy stanie się zadość
Pozdrawiam tych, co walczą
Szacunek za wytrwałość

Czekałem na uzasadnienie tej całej kary
W eter poszły wywiady, by człowiek szary
Zrozumiał, że te sprawy to jebany pic na wodę
A fałszywe zeznania są tu jedynym dowodem
Prokuratura sama sobie tworzy grupy
Ta dyktatura zgarnia wciąż kolejne łupy
Nic nie muszą robić
Wszystko z rozjebanej dupy
Już o piątej na chałupy
Szykowane są czarnuchy jak się nie pucujesz
No to szykuj się do puchy
Tu każdy mądry jest, dopóki nie będzie skuty
Możesz mi pierdolić, że chodzę nawijam smuty
Ale sam kiedy kołujesz
To się żalisz na te kurwy
Podjąłem walkę, obczaj se Poprawa Prawa
Tak, by nie cierpiała żadna oskarżonych ława
Na innych zasadach niż te narzucone
Przez tych
Co klepią po plecach każdą skurwiałą koronę
Jedyne, co mogę, to wojować z mikrofonem
Uświadamianie, w którą to prowadzi stronę
Słyszę na sprawie w sądzie przy solidarności
Nie ma dla mnie litości
Pajda utrzymana jest w całości
Tak w okręgowym moje życie wycenili
Wiarygodni byli tylko ci, co pomówili
Nie obchodzi ich nic a nic, docisk z góry
Choćby statystyka miała obrać mnie ze skóry
Bonus to kolejny
Który ma załatać dziury budżetowe
Te, co je tworzą partie rządowe
Jestem ofiarnym kozłem, a wy się patrzcie
Nie życzę nikomu z was znaleźć
Się w tej farsie
Pod presją mafii legalnej, bez opcji żadnej
Ciężko walczyć jest z
Opresją kasty nadzwyczajnej
Patologii skrajnej, jaką jest system
Prawo zbrukane komunizmem

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować