Bonus RPK, Lewy NM , Damian WSM, Pewna Pozycja - Taka prawda tekst piosenki (lyrics)
Bonus RPK [Oliwier Roszczyk] Warszaw, Polska 🇵🇱
[Bonus RPK, Lewy NM , Damian WSM, Pewna Pozycja - Taka prawda tekst piosenki lyrics]
Mówię rapem, rymuję zatem pod bit i sampel
O życiu, o tym, że prawdę niesie charakter
Kreowany tu, gdzie blokowiska, ściany
Gdzie jeden koślawy ruch i ręce w kajdany
Zakuwane są, mądrzy ludzie tego nie chcą
Uważają na błąd i zważają na kurewstwo
Posłuchaj tego, więc zapamiętaj każdy wers
To przesłanie, blantów jaranie
Dla mnie to danie każdego dnia raczę się THC
Chociaż żyję w Warszawie, nie w Amsterdamie
W Polsce jest prawo takie za posiadanie
Można zjechać na sanie, to mózgu pranie
Rządowych terrorystów, co ustalają prawo
Wymysłów polityków na temat narkotyków
Co jedną miarą mierzą koper i ścierwo
A wyroki za trawę są dla mnie rzeczą śmieszną
Pewna Pozycja, bractwo gościnnie u RPK
Nawinie nienaiwnie o co w tym życiu biega
Nie bogacz, nie asceta, żyć spokojnie zaleta
Tylko jak tutaj na luzie
Przemierzać warszawski deptak
Jeden błąd i niefart, te zajebane gliny
Boże drogi nie daj zwinąć mnie od mej rodziny
Wciąż wedle maksymy, że nie rządzi tu kwit
Ale stale na przypale, by mieć choć na sufit
I szamę dla dzieciaka, Śród PP sztywna paka
W Warszawie w obawie podpora od swojaka
Przeciw systemowi, wierzą mu naiwni
Rządowe ustawy manifest przeciwni
Mówią ludzie sztywni i do takich przekaz
To na życie lekarz
Powtarzam to znowu styl ciężki, jak z ołowiu
Życie, a rap to odbicie aż do grobu
Rap, browar, dym - z tym masz do czynienia
Hardkor, styl, RAP prosto z podziemia
Nic się nie zmienia, wrażenia zawsze ostre
Betony, blokowce, szanowanie ludzi, proste
Dla leszczy chłostę, dla dobrych ludzi piona
W porządku na rejonach, mój rejon to Wola
URK banda, niejedna balanga
Melanż to standard, elo na farta
Na serio, czy w żartach kontroluj swoje słowa
Niektórym ludziom może to się nie spodobać
Zachowanie podłe człowieka niegodne
Tera razem zgodnie - jebać policję!
Za nalot na dzielnicę, za całe moje życie
Sprawy w sądzie za nabicie
Czy wy to widzicie?
To jest śmiechu warte, wbijam w to pałkę
Za Legią zawsze pochłonięty całkiem
Pewna Pozycja wjeżdża, jak zwykle w ofensywie
Wszystko to, co robię
Robię z serca i prawdziwie
Pewien tego w stu procentach, na oriencie
Na zakrętach
Czy najbardziej stromo wiem, że mocno wspiera
Bliskich zaufane grono, nie od dziś wiadomo
Co dzień na frajersko czujny
Od dziecka to widać
Z kim punkt widzenia wspólny
A kto podkłada świnie
Przyjaźń nie przeminie
Ekran zaśmieca Ci dynie
Byś uwierzył w każdy bzdet
Aby każdy dobry człowiek
Prostą drogą szedł, by przełamać pasmo
Mówię konkretnie i jasno
Wychowany przez to miasto
Tu gdzie godłem syrena
Wspólnego wysiłku nie zniweczy żadna hiena
Śród podziemna scena
Tera gościem na Bielanach by nie tracić czasu
Kolejny projekt w planach dla
Bliskich dla znajomych
Tak łatwo nie zgaśnie mej nadziei promyk
Być świadomym i normalnym
Realizując plany, warszawskiego chłopaczyny
Ta nawijka to nie kpiny
Jak się skończy zobaczymy
Czym się zasłużymy, a czego nie zrobimy
To nam los pokaże, widzisz pewne swego twarze
Wśród swoich nie kojarzę innych
Bo za nami idą czyny
Leszcze, frajerzyny odpadają w trakcie
Bo nie ważne jest pechem teraz
Czy przy farcie pozostaje w prawdzie
Zawsze wobec swoich bliskich
A kłamca niech spierdala i po wszystkim
Po co nam odzywki, pseudo prawilniaków pyski
Widoczne na terenie
Swego podejścia w tym temacie już nie zmienię
Warszawskie podziemie to nie w
Ciemię bite cielę
Więc, słuchajcie wszyscy przyjaciele
Od kieliszka wódki wspólnicy wspólników
Los takich tu jest krótki
Lewczuk SA, zamuleńcy do pobudki