Bonus RPK, Paluch - Nie ma dróg bez wyjścia tekst piosenki (lyrics)

Łukasz Paluszak

[Bonus RPK, Paluch - Nie ma dróg bez wyjścia tekst piosenki lyrics]

BOR, RPK, yo, ziom

Nie ma drogi bez wyjścia
Czasem po prostu wróć
Żeby odnaleźć siebie, zawróć o parę kroków
W ciągłym poszukiwaniu wciąga
Nas miejski brud
Gdy znika sens, ziomek, ty zachowaj spokój

Niejeden uważa, że są sytuacje
Z których wyjścia nie ma
Ja tak nie uważam i zawsze powtarzam
Że to zwykła ściema
Błędny tok myślenia, gdzie brak silnej woli
Bo zawsze się można na nowo odrodzić
Jak Fenix i znów rozpierdolić
Na załamańców cisną mięczaki
Przyparci do muru przez życiowe schody
Najgorsze myśli przychodzą do głowy
Tak rodzą demony w stanie lękowym
Na swe życzenie pchają się w
Groby, tracą zasoby nadziei, wiary
Wolą przez stryczek se odebrać życie
Niżeli problemy dźwignąć na bary
Przestań się mazać, chłopaki nie
Płaczą, a dziewczyny patrzą
Więc pokaż klasę
Zaciśnij pięści, nie daj się
Złamać, musisz mieć jaja, bo jesteś facet
Życie nie pieści, życie dopala i nieraz cię
W plecy pierdolnie nożem
Wtedy się dobrze rozejrzyj
Może dostrzeżesz ludzi, co mają gorzej
Kiedyś mój ziomek skoczył na głowę do rzeki
Połamał kręgi
Dziś na wózku jeździ, drogą własnej męki
Przypatrz się tragedii i wielkiemu sercu
On nie traci energii, by żyć
Nie stracił sensu
A ty wciąż stoisz w miejscu
Mimo że iść możesz
Lecz chciałbyś przejść jak Mojżesz
Suchą nogą przez morze
Weź nabierz wody w usta i naucz się pokory
Spokojnie, powoli, zanim coś zrobisz pomyśl

Nie ma dróg bez wyjścia, są tylko złe wybory
Raz czujesz smak zwycięstwa
A raz przegranej gorycz
Gdy los nie daje fory, podnieś ręce do gardy
Przezorny, ubezpieczony i do boju zwarty

Nie ma drogi bez wyjścia
Czasem po prostu wróć
Żeby odnaleźć siebie, zawróć o parę kroków
W ciągłym poszukiwaniu wciąga
Nas miejski brud
Gdy znika sens, ziomek, ty zachowaj spokój

Psycha jak fata, życie to nie jest avatar
Tu gdzie młode wilki krzyczą
Co noc: "Ave Satan!"
W kółko jedno jest walka, salony
Korpo czy klatka
Owoce beztroski z błędów młodości wiszą
Tu tłumnie na paskach
Polski chłód jak Alaska
Miasta toną w kontrastach
Życiowe drogi pełne kolei
Blizny przykrywa maska
Pamiętaj budzenie nastaw
Szczury od rana już na start
Koło fortuny ciągle przyspiesza i
Zapierdala jak Nascar
Mgliste poranki na polskiej prowincji
Wkurwienie uderza w zenit
Masz tu na tacy społeczne nastroje
Nie kurwa na miejskie rewir
Nie żadne Mojito czy Dominikana
Prosto z reklamy Itaki
Życie to droga i może być łatwa
Tylko uważaj na znaki

Nie ma dróg bez wyjścia, są tylko złe wybory
Raz czujesz smak zwycięstwa
A raz przegranej gorycz
Gdy los nie daje fory, podnieś ręce do gardy
Przezorny, ubezpieczony i do boju zwarty
Nie ma dróg bez wyjścia, są tylko złe wybory
Raz czujesz smak zwycięstwa
A raz przegranej gorycz
Gdy los nie daje fory, podnieś ręce do gardy
Przezorny, ubezpieczony i do boju zwarty

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować