Budka Suflera - Giganci Tanczą tekst piosenki (lyrics)
[Budka Suflera - Giganci Tanczą tekst piosenki lyrics]
W fioletowym amoku kołysze się tłum
Wargi do warg, elity bal, jest cudnie
Królowie srebra wyskoczyli na ring
Żony w domu zostały nie licząc na nic
Oczy ich są codziennie bardziej smutne
Ten co kapelę swoją spuścił na psy
Dawno umarł
Lecz o tym nie powiedział mu nikt
Przed domem merc w hamburgu gdzieś skradziony
Jego audycji słucha kalisz i świat
Przyszedł dziś z wokalistką
Potem pójdzie z nią sp
W radiu da cynk, że głos jej wart miliony
Giganci tańczą, ultrafiolet wydobywa biel
Giganci tańczą, każdy w sobie zakochany jest
Rekiny disco pływające w lunatyka śnie
Na bramce pan bóg
Za pieniądze też go możesz mieć!
Już komandosi seksu wyszli na front
Wylądował ich desant, oliwią już broń
Nie będą tu do rana tkwić bezczynnie
Ruda modliszka właśnie spływa za bar
Uśmiech jak do kamery, to gwiazda gwiazd
Ale to sen - jutro do kielc gościnnie
Ten facet od godziny przedrzeźnia mnie
Małpuje każdy mój grymas, każdy mój gest
Biję go w nos, sypie się szkło - to lustro
Co ja tu robię, co przygnało mnie tu
Jak złapany stop-klatką zatrzymał się tłum
Umiera bal, elity bal, jak pusto
Giganci tańczą, ultrafiolet wydobywa biel
Giganci tańczą, każdy w sobie zakochany jest
Rekiny disco pływające w lunatyka śnie
Na bramce pan bóg
Za pieniądze też go możesz mieć!