Bujko, Skor - Gdybym Umiał Płakać tekst piosenki (lyrics)

[Bujko, Skor - Gdybym Umiał Płakać tekst piosenki lyrics]

Wiesz świat tu czasem miota nami bezwiednie
Gasną mądrości szybko jak brednie
Znów obojętnie pytasz czy kocham ludzi
Opowiedziałbym ci o tym gdybym umiał mówić
Wiesz to studzi w szarych nas dorosłość
Albo się gubisz albo umiesz się odciąć
Nie mów tak głośno nie krzycz mi do ucha
Wysłuchałbym ciebie gdybym umiał słuchać
Wiesz muszę odszukać gdzieś tam odpowiedz
Ujrzysz piękno którego nie mam w sobie
Nie podnoś mi powiek gdy spokojnie zasnę
Pooglądałbym z tobą gdybym umiał patrzeć
Wiesz i gdy nagle poczujesz w sobie pustkę
Przez to kim jestem i co we mnie okrutne
Staje przed lustrem z tym żalem do świata
Byłoby mi przykro gdybym umiał płakać
A gdybym umiał płakać to z ronionych łez
Uwierz mi stworzyłbym przepiękny wiersz
Tekst pełen emocji, pełen natchnienia
Mój świat zapierdala ja wciąż
Się nie zmieniam


Wciąż nie doceniam tego co inni chcą
Nie zadbałem o luksus to nie był mój dom
Choć nie jeden ziom mówi stary to kozak
Dla mnie to była po prostu obroża

Powiedz mi czy ty tez czujesz to tak jak ja
Kiedy patrzę przez zal na ten pojebany świat
Gdzie horyzont zamazany jest
Kroplami cudzych łez
One kapią na papier i tworzą mój wiersz
Nie wiem dokąd mam biec
Nie chcę też wiedzieć
Nie podpowiadaj mi nie posłucham cię przecież
Kolejny wers, przeciek to z mego serca
Komory czarnej barwy optymizmu morderca
I czuję że samotnie tylko ja jeden
Chciałbym naprawiać świat tak zepsuty
Ze nie wiem
Otulam się ich gniewem, wkurwiam się sam
Kiedy myślę o życiu w sumie chuj z niego mam
Zamazany mam świat, niewyraźne szczęście
Którego definicja jest być systemu więźniem
Już coraz bardziej grzęznę w tej monotonii
Oddany niewoli tak samo jak oni

A gdybym umiał płakać to z ronionych łez
Uwierz mi stworzyłbym przepiękny wiersz
Tekst pełen emocji, pełen natchnienia
Mój świat zapierdala ja wciąż
Się nie zmieniam
Wciąż nie doceniam tego co inni chcą
Nie zadbałem o luksus to nie był mój dom
Choć nie jeden ziom mówi stary to kozak
Dla mnie to była po prostu obroża

I już nie wiem jak patrzeć
Kiedy patrzą mi na ręce
Chciałbym stać się niewidzialnym niczym
Śmiech w tej piosence
Widzę gdzieś tam horyzont sam stoję tu
Nie mam sił by tam iść nie
Wiem kim jest mój Bóg nie wiem nic
Nie chce znaleźć odpowiedzi na pytanie
Żyję udawanym szczęściem wbijam w
To co się stanie
Jestem jak czarna owca wokół są szare
Tak zaćpane swą iluzja, że aż myślą
Że są białe
Nie odnajduje się gdy jestem pomiędzy
Nawyki mam te same chociaż
Wciąż mniej pieniędzy
Czasem chciałbym po prostu zamknąć je w sobie
Odwrócić od świata od wszystkich i pobiec
A dlaczego tak nie robię? wiem, że mam was
Właśnie patrze na zdjęcie jesteście jak skarb
Jeśli mam w życiu szczęście wy nim jesteście
Tylko was serio kocham i
Za wami tylko tęsknie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować