Z.B.U.K.U, Chada x RX - Mój własny porządek tekst piosenki (lyrics)

[Z.B.U.K.U, Chada x RX - Mój własny porządek tekst piosenki lyrics]

Na zegarku mam piątą, cały czas jestem gotów
Żeby stawiać tu kroki i dotykać obłoków
Noszę przy sobie popiół
Nadal wbijam w krytykę
Będzie trzeba sam sobie go na głowę wysypię
Ciągle żyję tym syfem
Tutaj nic się nie zmienia
Jestem psychicznie chory
Zachowuję jak szczeniak
Ciągle życie doceniam
Myślę znów o potrzebach
Jakoś nic do tej pory
Brat nie spadło mi z nieba
Myśli czarne jak heban, po uszy w tarapatach
W sumie wszystko podobnie tak jak za małolata
Za kratami mam brata
Z boksem leci jak pocisk
Pomyślności mój drogi, my czekamy, nawrocik
Syn Bogdana dla wszystkich
Już nie tylko dla sądu
Jestem z lekka zepsuty


Oddam się do przeglądu
Mówią, że mam bałagan
Gdzieś posiałem rozsądek
Ale oni są w błędzie, to mój własny porządek

Idę z bitem przez życie
Cały czas jestem gotów

Wiem, że nie raz upadłem, wiem
Że nie raz zawiodłem
Wiem, że nigdy nie można
Przeliczać ziomków na drobne
Tu gdzie życie wygodne
To wciąż dla nas utopia
Nigdy nic nie wygrałem
Ziomek nie liczę na totka
W nocy powstaje zwrotka
Rap to dla mnie już nałóg
Potem nagram to w studio i sprawdzi 3
4 kraju poznałem życie na haju, jak w raju
Życie beztroskie dziś małolat w to życie
Psychicznie wprowadza postęp
Teraz podpalę mostem
Niech się spali to wszystko
Nie chcę śpiewać refrenów
Że znów mi w życiu nie wyszło
Stawiam wszystko na hip hop może
Nie pyknąć tak bywa
Może wyskoczę przez okno i
Tak przestanę nagrywać
Kłopotów wciąż nie ubywa
Wciąż tysiące problemów
A nie zarabiam jak Jay Z
Albo chociażby jak Cher-wood
Wciąż na drodze do celu
Mimo że wielu na przekór
To nasz własny porządek, to Chada
Zbuku człowieku

Idę z bitem przez życie
Cały czas jestem gotów

Tu nie jeden się stoczył i utonął w tym syfie
Już nie prosi o dwójkę, teraz prosi o dychę
Idę z bitem przez życie, a ulica mnie słucha
Wciąż bez strachu koleżko
Czyli jak u Palucha
W moich butach nie ujdziesz, zbyt daleko
Namawiam
Nawet bratku na moment nigdy ich nie zakładaj
Znowu Chada na blokach, chwalę życie na odlew
My w tej kwestii ze
Zbukiem mamy zdanie podobne

Idę z bitem przez życie
Cały czas jestem gotów

Mamy różne historie, wszystko łączy muzyka
Znam ten pieprzony problem -
Nie umiem odmawiać picia
Często wybieram z życia
Same najgorsze aspekty
Jakbym miał w chuju to życie
Albo się wciągnął do sekty
Widok pędzącej Corvetty
Spadam z nią ze skarpy na dół
W rękach zaciskam różaniec
Może odejdę od razu
Nagle się budzę na kacu, wiem
Że to tylko koszmar
Biorę długopis i kartkę i
Tak powstaje ta zwrotka

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować