Cheatz - Cheatz tekst piosenki (lyrics)
Cheatz [Polska]
[Cheatz - Cheatz tekst piosenki lyrics]
Ciemny pokój, ale już bez discorda
Brak mi starych ziomów i
Takiego jak dawniej ojca
Przysięgam na boga, że najbardziej boli to
Gdy widać załamanie w matki oczach
Wplatam w wersy wszystko, co mnie boli
Boli to, że nie mam relacji z rodzicami
Boli mnie to, że ja boli
Wyrzygałem te nasenne, tylko przez to
Że ją kocham ona nie umie mnie zrozumieć
Ja nie umiem spać po nocach
Moje życie nudne jest jak
Szkoła, którą zajebałem
I chcą mnie wjebać do ośrodka
Czasami mnie ściska gardło
Kiedy chcę powiedzieć:
Przepraszam za wszystko mamo
Łza leci po policzku, ale udaję
Że jestem twardy
Prędzej będę martwy niż twardy
Wypierdolone w konsekwencje
Nie chodziłem do szkoły
Bo wolałem w tym czasie pisać
Te wersy i wiersze
Pisać z tą dupą i narzekać na życie
Jakie one nie jest zjebane
Kiedy jej nie widzę
Wersik od mejta, ale kurwa szczery
A nie jak połowę tego rapowego ścierwa
Dawid przestań
Mówili: Dawid zrozumiesz jak dorośniesz
Dalej nie rozumiem
Jestem zabłąkanym chłopcem
Bylem gnębiony przez silniejszych
Tak jak Bedoes
Wyjebałem z miasta, żeby się dowiedzieć
Że to jest koniec
Brak mi starych ziomów i
Takiego jak dawniej ojca
Przysięgam na boga, że najbardziej boli to
Gdy widać załamanie w matki oczach
Wplatam w wersy wszystko, co mnie boli
Boli to, że nie mam relacji z rodzicami
Boli mnie to, że ja boli
Wyrzygałem te nasenne, tylko przez to
Że ją kocham ona nie umie mnie zrozumieć
Ja nie umiem spać po nocach
Moje życie nudne jest jak
Szkoła, którą zajebałem
I chcą mnie wjebać do ośrodka
Czasami mnie ściska gardło
Kiedy chcę powiedzieć:
Przepraszam za wszystko mamo
Łza leci po policzku, ale udaję
Że jestem twardy
Prędzej będę martwy niż twardy
Wypierdolone w konsekwencje
Nie chodziłem do szkoły
Bo wolałem w tym czasie pisać
Te wersy i wiersze
Pisać z tą dupą i narzekać na życie
Jakie one nie jest zjebane
Kiedy jej nie widzę
Wersik od mejta, ale kurwa szczery
A nie jak połowę tego rapowego ścierwa
Dawid przestań
Mówili: Dawid zrozumiesz jak dorośniesz
Dalej nie rozumiem
Jestem zabłąkanym chłopcem
Bylem gnębiony przez silniejszych
Tak jak Bedoes
Wyjebałem z miasta, żeby się dowiedzieć
Że to jest koniec