Cheatz - Rutyna tekst piosenki (lyrics)
Cheatz [Polska]
[Cheatz - Rutyna tekst piosenki lyrics]
Nie pomaga mi jak coś
Przygnębiony problemami
Przygnębiony tą branżą
Szukam atencji, bo wersy są nasączone prawdą
Moja płyta jest chujowa
Bo skończyłem się dawno
W porównaniu do twej suki
Życie nie jest łatwe zmieniłem się w kurwę
Odkąd porzuciłem ćpanie
Każdy wbiłby wam nóż w plecy
Jakby miał okazję bo, kurwa
W tej zjebanej branży nie
Ma miejsca na przyjaźnie
Dookoła tyle suk, a ja chcę dalej obok Kingę
Noszę ze sobą nóż
Bo przeszłość zostawiła rysy na psychice
Mam bardzo mało lat
Ale bardzo dużo przeżyłem
Jebać typów, co ciągle gonią za kwitem
Powiecie, że hipokryzja, spoko, mówcie se
Co chcecie nie znacie mnie i nie poznacie
Więc prawdy się nie dowiecie
Nie chce mi się żyć, życie to jebany syf
Nie mogę z tym żyć, że się na da ułożyć
Pragnę z tego wyjść, chcę coś więcej zobaczyć
Pomagają mi w tym sny, ale już mnie znudziły
Kurwa, jest źle, nienawidzę się
Chętnie rozpierdoliłbym siebie
Mam obrzydliwą mordę
Śmiali się ze mnie w kurwę
Znam smak kosy za dobrze
Powbijali je we mnie
Jak miałem lat piętnaście
Wciąż zaśmiecał mnie Maciek
Ja to wiem, cała scena się śmieje jak cierpię
No i kurwa mać słusznie
Jeszcze chwila i runę
Całą muzę usunę, i się cieszcie skurwiele
Ha, ha, kurwa mać, ja pierdolę
Rzucę się kurwa w morze
Przyłożę do łba klamę
Strzelę i zadowolę tą smutną kurwę, Polskę