Cheatz - Stado tekst piosenki (lyrics)
Cheatz [Polska]
[Cheatz - Stado tekst piosenki lyrics]
Chcesz wbić sztylet w moje serce
No to zrób to szybko
Serce napierdala werbel, jakbym wjebał pico
Ludzi dookoła mnie, przerzucam przez sito
Zrozumiałem że nie ma sensu się starać
Dla tych co nie kojarzą słowa przepraszam
Będą mówić, że mają cię za braciaka
Pożyczysz im hajs No i powiedzą nara
W sercu noszę po dzisiaj, jebaną ranę
Prędko się nie otworzę na te relacje
Czarne myśli, z tyłu mam pochowane
Chcesz to naprawić, ale jest już po czasie
Moje stado codziennie kurwa ogarnia mnie
Wielki chuj w dupę, tym co kurwa życzą mi źle
Jestem tylko człowiekiem
Co nie zna słowa "nie"
Zrobię to na co będę miał pierdoloną chęć
Co się kurwa stało i co się jeszcze stanie
W mych dłoniach twoje ciało
W mych myślał tylko ćpanie
Mówię im, że jest słabo, mówią mi
Że dam radę dzwoni telefon - halo - nie
Mam czasu na balet
I ze mną moje stado, życie to nie kabaret
Siedzę razem z mą trawą, ruskiego fajka palę
Pokaż co masz pod ladą
Możesz nazwać mnie chamem
Mamy już 4 rano, to pora na jebanie
Moich ziomali, podzieliło ćpanie
To co było kiedyś, na zawsze w nas zostanie
Cały czas biegle, myślę o swej zmianie
Źródło zaufane, to wyleciałem w balet
Myśli przejebane, no bo myślałem, że zejdę
Dobrze, że wtedy, wyjęli mi tabletkę
Kopcie grób, no bo nogi coraz cięższe
Nie chce, być taki więcej
Nie chce, by bolało ją serce
Nie chce, znowu dawać złe intencje
Nie chce, bawić się w tą chorą gierkę
Nie chce, być w uzależnionym pędzie
Nie wiem co już robić i
Jak zwalczać swoje myśli
Głupia suko, wchodzimy
A ze mną moje pyszczki
Kiedyś zrobię ciebie i pokażę
Tobie nasze płytki
Ale to kiedyś, teraz nie obchodzą mnie dziwki
Co się kurwa stało i co się jeszcze stanie
W mych dłoniach twoje ciało
W mych myślał tylko ćpanie
Mówię im, że jest słabo, mówią mi
Że dam radę dzwoni telefon - halo - nie
Mam czasu na balet
I ze mną moje stado, życie to nie kabaret
Siedzę razem z mą trawą, ruskiego fajka palę
Pokaż co masz pod ladą
Możesz nazwać mnie chamem
Mamy już 4 rano, to pora na jebanie