Cira, Hukos - Hajer tekst piosenki (lyrics)
[Cira, Hukos - Hajer tekst piosenki lyrics]
Wiarą i myślę
Kto narysował Rysy, kto nurt wyśle Wiśle
Szukam szeptu, który powiedzie na samą górę
Sobie bądź królem
Ja spokojnie się wtulę w chmurę
Za nami chodzi śmierć zapięta na 3 guzik
To dla nich daję ten wers
Pamiętam by kochać ludzi
Zabawy były the best
Chcę portfel z wężowej skóry
Zostawię tę grę jak Eis
Nie powiesz 'Hukos był królem'
Mogę żyć chwilą, dopóki patrzy na mnie Syjon
Pokornie biorę słowo syna i wysyłam miłość
W ogóle nie chcę lansu, nie wciskaj Cirze
Jestem pyłem i prochem
Ale chcę być trochę wyżej
Mogę mieć flow leniwe, daję im moc linijek
Bo nie mam wciąż na tyle
Żeby tu siąść na chwilę proszę cię ziom
Daj witę i broń Boże zwątpiłem
Liczą nam sos za płytę, a ściga nas Provident
Wyżej! Podwórka, ekipy, wszystkie osiedla
Wyżej! Fruniemy ku niebu, droga jest pewna
Wyżej! Marzeń nie da się odgrodzić murem
Wyżej! Ta, pniemy się w górę
Matka już we mnie nie wierzy
Nie pyta już o dzieci
'kiedy się w końcu ożenisz i
Kiedy bank da ci kredyt?'
Rapgra to ciągle nie przemysł
Karta się w końcu odmieni
Wyślemy matki do Grecji
Pieprzyć szampana i krewetki
Zostawiam cały syf, po co się przyzwyczajać?
Nie moja baja bujać tam
Bo ja nie chcę się szlajać
To co sercu drogie
Zmienię w drogę mogę przyrzec
Znowu nawinę, by być odrobinę wyżej
Wrony latają stadem, orzeł szybuje samotnie
Jestem artystą
Nie jadłem i dla nich to jest cudowne
Te ich niezdrowe fobie
Kiedy mijam ich Golfem
Bo gdybym jechał Porsche pękła
By żyła na czole
Kasuję farmazony, ferment i farmę głupoty
Pojąć high Everestu i cierpienie Golgoty
A po tym złapać
Wdech krystalicznego powietrza
Upoić się krynicą, jak obietnicą szczęścia