Cira, DJ Flip, Hukos, Max Kolo - Jedna tekst piosenki (lyrics)

[Cira, DJ Flip, Hukos, Max Kolo - Jedna tekst piosenki lyrics]

Yo, hippidi hippidi hop, typie to łap
No bo to rap historia
Dopóki to gra, chicki chi ah - zawsze gloria
Typ se wkręcił, że rap to jego szansa
Wyluzowany skejcik w granatowych Vansach
To zawsze kwestia pasji, nie, kurwa
Kwestia mody to było w czasach
Kiedy chudy Tede nie miał brody
Pyskaty to był Zeke, a BRX to Rekin
Digging, scratching, eMCeing
Popping, rocking, wrecking

Byłem jeszcze młody smyk
Gdy porwał mnie hip hopu rytm
To było wtedy, kiedy Xzibit nie picował bryk
Kopara w mig opada mi jak słucham Paparazzi
Nastukany oparami da jointy PMD
Brooklyn Zoo ODB, póki co odbij z tym
Tu słyszę nie znają hip hopu wokół
Jeszcze usłyszycie
Jak lecą szyby z bloku w Białymstoku
Dzięki dyszce
A świat opanuje pewien białas z D12

Jedna miłość dla hip hopu
To tym się jaram w opór
To dym, co leci z bloków, to typ
Co stoi z boku
Dla obiboków, którzy ślęczą nad zajawką
Poświęcisz temu życie? Ha, naprawdę warto!

Zadzwonił do mnie Cira: "Pisz
Track 'Jedna miłość'!"
Chyba Cię popierdoliło
Takich tracków było milion!
Zaczęliśmy gadać o starych zasadach
O durnych układach
Czym żyje branża kiedys Ślizg
Dziś Glamrap - zmienił rap nas
O dobrych winylach, CeDekach, kasetach
Kiedy ponosił nas melanż
Wydałem tu tyle kasy na muzę
Że nie mam na Mercedesa
O dobrych cypherach, dobrych
Bitwach, dobrych numerach, dobrych skillsach
O gramofonach, tagach, boomboxach
O follow-upach, w końcu o dissach
(Ogarnij! Dobra, braszku, lecę na miasto
Kończę właśnie na nieświadomce napisałem
Ci pierwszą zwrotkę)

To z czasów trójki Wzgórza
To jakby w dżungli burza
Na lata mnie to utkwi w
Uszach przekata milion tłustych płytek
Nabita tuba, pierwszy rap na beatach Trupa
Pierwszy grat nas wita tutaj
Gravediggaz ekipa gruba
Piękny czas, heh, a Snoop był Doggie Dogg
Ha! Hip hop nie rock i pop
Tak rzucał na bloki Volt znam z epoki to
Kiedy Bolec mówił "Olej resztę!"
A ja nie używałem zwrotu "Polej jeszcze!"

Od OMP do MOP, od WWA do NYC
Od Ogród zwany Eden do First family
Kiedy Volt był gruby, lubiłem jarać z lufy
Dziś tylko bro
Bo skuny robiły na bani mi dziury
Pamiętasz Piotra Łuszcza czy
Już tylko Magika?
Paktofonika, pamiętam jak żył
Jakby to było dzisiaj albo kim był Freeze
Mój człowiek od beatów Marco
Dla mnie to było wczoraj
Dla wielu to było tak dawno

Mówisz, że kochasz hip hop?
Nie zniosę potwarzy
Masta Ace, Busta Flex, Das EFX - kojarzysz?
To parzy jak płynna lawa
Jak Mister Lover Lover shaggy to plastik
Ale Boombastic to piękna sprawa
Polowanie na kasety to był ówczesny digging
Sam se układam sety i miksuję Paca z Biggiem
Kiedy wosk jest z igłą, zero trosk
Jest hip hop
Taki los, ma być sztos zanim zrobi się widno
Ogarnij!

I rap with the passion
The more emotion I put into it
The harder I rock
I'm blowin' up like you thought I would
I rap with the passion
The more emotion I put into it
The harder I rock
Every verse that I spit's a personal riff

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować