Cira, Nikon - Dla Białostoczan tekst piosenki (lyrics)

[Cira, Nikon - Dla Białostoczan tekst piosenki lyrics]

I wyruszył, ten co na dźwięk otwiera uszy
Co dzień kopie na duszy, w podróży po muzyce
Nie mogę oka zmrużyć
Idę zmierzyć się z życiem
Nie wierzycie? To idzie cienia ciemiężyciel
Widzę jedno
Jak niektórym lęk odbiera pewność
Wchodzę na ulicę, póki co w tym widzę sedno
Ej no, z buta, jak Batistuta na przystanek
Ja paskuda jestem tutaj, um, za dużo palę
Dalej, wbita 28, niesie mnie do centrum
Słoneczny, Leśna i Zielone Wzgórza, stestuj
Jadę Hetmańską na miasto
A studio Wem z lewej urozmaica ten plener
Siebie pewien, nie wiem, nie wiem
Koincydencja
Patrzę na znak, tak, skręcamy w Zwycięstwa
Ekstrakt ulic, to bez weksla szlugi
Kupione na Madro, tak robi co drugi
Mijam dworzec, zwykle pusty o tej porze
Wjadę na wiadukt i na dół nadaje po torze


Proszę, Lipowa w nocy okowach szepcze
O brukowanych drogach i o
Domach pełnych nieszczęść
Wreszcie jestem, przystanek przy ratuszu
Sklep i Krupnik, krótki kurs z animuszu
Ruszam ile w nogach siły
Na tyły kawiarni Fama
Zaplecze kultury, tym, którym została wiara
Wiara w drugą osobę nie bierze się znikąd
Dobra cięcie, swoją wersję powie Nikon

Dla tych, co mają to w duszy
Tym co mają to w oczach
N I K O N, Cira, Dla Białostoczan
To czas na wjazd nasz, nie na exodus
Panorama i, głos ze wschodu
Tym co mają to w uszach i mają to w oczach
N I K O N, Cira, Dla Białostoczan
To czas na wjazd nasz, nie na exodus
Panorama i, głos ze wschodu

Przystanek pierwszy, Hotel Leśny tam wsiadam
Ja zaczynam opowiadać stąd
Ale się nie spieszmy
Pierwszy, obok TBSu od dwóch lat tam mój dom
Skąd gonię do kolesiów na M do A
Wsiadam, tam mijam Biawar
Tam była kumpla praca
Skończyła się umowa i wyemigrował Adam
Vis a Vis tkwi też domek
Na pole ona gwiezdne wrota czyni dla tych co
Nie mieli co, a tam wydupczyli ją
Wolną winę dalej
Z Alei zjeżdżam na Zwycięstwa
Już nie taka wczesna pora
Ja zamyślony, słowa składam, coraz to
Typek luka z lewej
Co jest grane, nie wiesz, ej
Bo tu aktualnie muza w autobahnie
W bani u Nikona stworzona zostanie
W ciszy więź, wisi mnie czy
Słyszysz, liczy się wynik końcowy, tekst
O, już przejeżdżam przez przy Atosie
Reprezentant sobie poszedł, kurwa jadę dalej
Bo się spóźniam, w milczeniu, zobacz
Się przyglądam otoczeniu to Lipowa
Tu wystawnie żyje miasto, Astor
Margaret i Casio
Na stoiskach tutaj kontrast
Blokowiska dostęp, który nas naciska
Skumaj, tu raj dla bogatych
Obok Gucciego Richiego ubranego
W szmaty spotkasz
Gówniarza proszącego o dukaty od tak
Koniec trasy, z chaty pod ratusz wysiadam
Krokiem okiełznana przestrzeń
Okiem badana estrada ludzie udziwniają czas
Który mają na zabawach
I ja mijam wszelkie rokowania
Do ratuszowego wpadam
Po browara butelkę, przez kolejkę
Wskazówka pogania mnie
A niewielkie spóźnienie
Se odbijam pod tunelem w PSSie
Za Famę, gdzie już czeka Cira
Gdzie już czeka Cira

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować