Diho Lyrics, Malik Montana - Róże Z Betonu tekst piosenki (lyrics)

Malik Montana

Malik Montana [Mosa Ghawsi] Hamburg, Deutschland/Ελλάδα/Polska 🇩🇪 🇬🇷 🇵🇱

[Diho Lyrics, Malik Montana - Róże Z Betonu tekst piosenki lyrics]

Że się mylili im codziennie udowadniam
Tym co nie wierzyli w twarz
Się mogę teraz zaśmiać

Że się mylili im codziennie udowadniam
Tym co nie wierzyli w twarz
Się mogę teraz zaśmiać

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Ojciec czasem miał gotówkę
Nigdy nie miał czasu
I chyba od zawsze mam pod górkę


Na wydmę po piachu
Choć Ty na pewno miałeś trudniej
Wiem jak jest chłopaku
Teraz możesz wziąć se zamach
Ja nabrałem rozmachu
Namieszkałem tam na Kole, kotle pełnym cracku
Gdzie znajdują czasem zwłoki już w kawałkach
W lasku każdy chciałby się stąd wyrwać
Nie da się od razu
Naaajak będzie, trzeba zostać
Żyć by było za co
Teraz widzisz mnie na scenie
Widzieli mnie w grobie
Albo mogłem dawno siedzieć, ale twardo stoję
Choć niektórym moim braciom
Los powiedział "koniec"
To jest pierwsza płyta
Przecież dopiero początek
Sam nie wiem gdzie jest to miejsce
Idę po victorię czasem jak idziesz za sercem
Możesz zgubić drogę
Wcześniej stałem w kolejce, teraz moja kolej
Kiedyś ja patrzyłem w gwiazdy
Czas na drugą stronę

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Nie miałem nic do stracenia
Teraz syn i rodzina
Nie mogę iść do więzienia
Bo kto wychowa mi syna
Mama już nie płacze, mama odpoczywa
Mama już nie musi, mama dumna z syna
Taty tu nie było, teraz ja tu jestem tatą
Zostawił mi długi
Ja się teraz martwię spłatą
Patrzcie teraz na mnie
Śmiali się nauczyciele
Pani jeździ tramwajem
A ja śmigam w Mercedesie
Znam już te kobiety i nie potrzeba wiele
Twój facet jest w garniaku
A ja chodzę w dresie

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Róże z betonu, róże z betonu
Wyrosłem mimo przeciwności losu tu
Róże z betonu, róże z betonu
Produktem otoczenia, gdzie przemoc i brud

Że się mylili im codziennie udowadniam
Tym co nie wierzyli w twarz
Się mogę teraz zaśmiać

Że się mylili im codziennie udowadniam
Tym co nie wierzyli w twarz
Się mogę teraz zaśmiać

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować