DonGURALesko - Gra szklanych paciorków tekst piosenki (lyrics)
[DonGURALesko - Gra szklanych paciorków tekst piosenki lyrics]
Takie myśli mnie nachodzą znowusz
Popierdolone strumień świadomości pędzi
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Trochę już przejechałem trudno nie zauważyć
Nie muszę niczego zażyć chociaż
Może się zdarzyć piętnaście lat w branży
Piętnaście lat melanży
Dziś oni chcą się bawić ja nauczę ich tańczyć
Nie potrzebuję punch'y
Mnie ich napinka męczy
Szarżuje Don z La Manchy
Jestem na końcu tęczy
Somewhere over the rainbow zrozumiesz
To na pewno jeśli tylko w głowie mózg masz
A nie twarde drewno
Nikt nie dostał po równo nie marudź
Wbijaj chuj w to
Znów na ulicach pusto, to same stare gówno
Napchałem się ich sosem
Przeżarłem się ich koksem
Idę nad rzekę rano sztachnąć się papierosem
Nie ma co kręcić nosem
Nad kruchym ludzkim losem
Jeden wyjechał, drugi siedzi
Trzeci dostał kosę
Karetka nie zdążyła, widocznie wyższa siła
Sprzeczności połączyła kroniki płyną w żyłach
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
(Kroniki płyną w żyłach)
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
(Kroniki płyną w żyłach)
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
(Kroniki płyną w żyłach)
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
(Kroniki płyną w żyłach)
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Jakoś tak w nocy ledwie
Przeszedł mi kac gigant
Patrzę w lustro: kto to kurwa
Zbigniew Religa?
Brzuch wypycha kardigan pod ścianą puste piwa
Facjata krzywa, rap gra, nie moja liga już
Ja byłem rap chuligan, pierś rozpierała duma
Ten koleś umarł
Będzie lepiej jak to wreszcie skumasz
Bohater starej sagi? Ja byłem królem braggi
Specem od magii, dzisiaj król jest kurwa nagi
Mach dodaje odwagi, chcę Twojej dziś uwagi
Młode kobiety, stare samochody, dragi
Męczące ranne zgagi, paraliż wargi
W głowie lagi od kolumbii, finlandii
Holandii
Miałem pewne zatargi, żyłem na paradoksach
Pot na detoxach
Śmigałem po osiedlach w shox'ach
Kiedyś chłopaki rosły na białoruskich koksach
Dziś mają wyjebane i chodzą
W chińskich crocs'ach
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Gra szklanych paciorków nanizanych na nić
W szkliste południe wtorku
Trwa wiwisekcja chwil
Dziś nie pamiętam nic z
Tamtych poprzednich żyć
Przegapiam w kinie film, jak niewidomy widz
Jeden kolega biega drugi kolega siedzi
Trzeci dość nisko leży
Dziś idę go odwiedzić (Jeszcze raz)
Jeden kolega biega drugi kolega siedzi
Trzeci dość nisko leży
Dziś idę go odwiedzić (Jeszcze raz)
Jeden kolega biega drugi kolega siedzi
Trzeci dość nisko leży
Dziś idę go odwiedzić (Jeszcze)
Jeden kolega biega drugi kolega siedzi
Trzeci dość nisko leży dziś idę go odwiedzić