DonGURALesko - Zdarzyło się wczoraj tekst piosenki (lyrics)
[DonGURALesko - Zdarzyło się wczoraj tekst piosenki lyrics]
Było ciepłe popołudnie
Całą ich edukację znosiłem dość paskudnie
Lekcja plastyki, boombox stoi na ławce
Płochliwe myśli pierzchają po mojej czaszce
Zaraz się zacznie
Wtedy nic nie przypuszczałem
Nic nie podejrzewałem
Bo niby skąd wiedzieć miałem
Na całe życie przedłużyła się ta lekcja
I zaraziła mnie ta Hip-Hop infekcja
Ktoś nacisnął play
Świat zawirował dookoła mnie
Lecę, bo chcę, a nie, bo życie jest złe
Poczułem to i w jednej chwili odebrałem
Tajemny przekaz z czasów bębnów i piszczałek
I poleciałem, nienawidziłem i kochałem
Wierzyłem, nie dowierzałem
Biegłem i upadałem
Stakato tony szarpną sercem raz po raz
Aż nie chce się wierzyć
Wszystko zdarzyło się wczoraj
Wszystko zdarzyło się wczoraj
Wszystko zdarzyło się wczoraj, pamiętasz?
Pamiętam rwane oddechy, krzyki i ciepłe cycki
Zdarzyło się wczoraj jak Włodzimierz Kalicki
Styl zbójnicki pierwszego razu, pośrodku lasu
Młodego czasu, chcesz hałasować, hałasuj
Baju, baju, nad brzegiem Ruczaju
Ucieczka z raju
Niczym Adam z oliwnego gaju, myśli na haju
Węże syczą i kuszą, tak robią, no bo muszą
Niech się uduszą, niech pławią się moją duszą
Niech mają, niech charczą
Plują i spierdalają
Zabawię się jak człowiek pająk
Z pszczółką Mają
Podobno ci, co tak mają, to już tak mają
Jak leżą i się czają nieomal nie oddychają
Tyle obrazów i wspomnień, PDG żołnierz
Nie lałem za kołnierz, pędziłem nieprzytomnie
Tyle o mnie, zamiast pytać dlaczego?
Mówiąc nieskromnie nie żałuję niczego
To zdarzyło się wczoraj
To wszystko zdarzyło się wczoraj
Wczoraj był pierwszy koncert
Skłot Eskulap Club
Mam w Kazamaty, rap gram, bo znam się na tym
Ja kudłaty, durnowaty, nie wiedziałem
Teraz wiem
Bit dzień za dniem pompuje moją krew
Niegdyś marzenie, dziś norma jak oka mgnienie
Radość i przerażenie, zemsta i przebaczenie
Są i przebudzenie
Ostatnie tchnienie na łożu śmierci
Najważniejsi bywają ci najmniejsi
Życie szybkie jak strzał z dwururki
Potem już było z górki
Pierwszy krzyk, pierwszy oddech mojej córki
Ciemna noc w lesie, moi kolesie na przelocie
Zamiast błąkać się kocie
Spróbuj prawdy dociec
Dam ci wszystko, zarobisz krocie
Na wszystko pora
Nie do wiary, wszystko zdarzyło się wczoraj
To zdarzyło się wczoraj zdarzyło się wczoraj
To zdarzyło się wczoraj
To wszystko zdarzyło się wczoraj
To zdarzyło się wczoraj
Aż trudno w to uwierzyć po pierwsze przeżyć
Po drugie się nie sprzeniewierzyć
Po trzecie wierzyć i wątpić z całego serca
Obraz mego życia miga w stu megahercach
Miga w stu megahercach
Obraz mego życia miga w stu megahercach