DonGURALesko - Raperzy cwani tekst piosenki (lyrics)
[DonGURALesko - Raperzy cwani tekst piosenki lyrics]
Yo Kasta Skład Synu 2003
DJ Kut-0 na bicie, yo
Raperzy cwani, raperzy cwani yo, yo, yo
Raperzy cwani i fani pogrążeni w manii
Bałagan w bani, każdy każdego gani
Setki granic podziałów, pouczeń, banałów
Dissów, przypałów, popisów, konowałów
Weź się naucz, że zalety to nie wady
Rady roszady układy ja pierdolę te zasady
Masz tu towar spod lady, PDG yoo
Sprawdź to a będziesz blady, hehehe
Kariera rapiera napiera nabiera tempa
A teraz wybiera lidera rapu prezydenta
Hip Hop umiera, betonu Homera chimera wydęta
Oparta na bzdetach tandeta
A Gural gra jak grał, stoi jak stał
Jak przeciw powodziowy wał, w zalewie chał
Nadchodzi zachodni szkwał, łaał
Tłum ogarnia szał powrót na planetę małp
Nie pamiętają kto kim był, kto co miał
Kto co komu dał, kto dawał a kto brał
Ludzie mają taką krótka pamięć
Nic nie pamiętają
Gramofon mikrofon, magnetofon
Nie kleisz tego stylu synu? to idź stąd won
Babilon - monotoń odrzucam jednym ruchem
Całe to zło i ich prawo głuche kruche
To jednym cirkiem, jedną stopą
Jednym werblem
Tak codziennie walczę z tym ścierwem
Każdym nerwem, każdym mięśniem
Każdym ścięgnem
Będąc więźniem walczę wiernie
Kiedy oni chcą grać, wtedy robię przerwę
Sam narzucam tempo, przecież się nie rozerwę
Mam werwę-rezerwę pod PDG herbem
Jak Pervert the downs Jak Herbert słów moc
Noc i pełen perwers jak porno serwer
Huczy internet rymy misterne koją
Jak fervex wciąż
Wielcy MC w internecie
Każdy na wszystkim się zna
Wiedzą kto jest najlepszy, kto jest najgorszy
Kto ma najwięcej, kto ma najmniej
DJ Kut-0 na bicie, yo
Raperzy cwani, raperzy cwani yo, yo, yo
Raperzy cwani i fani pogrążeni w manii
Bałagan w bani, każdy każdego gani
Setki granic podziałów, pouczeń, banałów
Dissów, przypałów, popisów, konowałów
Weź się naucz, że zalety to nie wady
Rady roszady układy ja pierdolę te zasady
Masz tu towar spod lady, PDG yoo
Sprawdź to a będziesz blady, hehehe
Kariera rapiera napiera nabiera tempa
A teraz wybiera lidera rapu prezydenta
Hip Hop umiera, betonu Homera chimera wydęta
Oparta na bzdetach tandeta
A Gural gra jak grał, stoi jak stał
Jak przeciw powodziowy wał, w zalewie chał
Nadchodzi zachodni szkwał, łaał
Tłum ogarnia szał powrót na planetę małp
Nie pamiętają kto kim był, kto co miał
Kto co komu dał, kto dawał a kto brał
Ludzie mają taką krótka pamięć
Nic nie pamiętają
Gramofon mikrofon, magnetofon
Nie kleisz tego stylu synu? to idź stąd won
Babilon - monotoń odrzucam jednym ruchem
Całe to zło i ich prawo głuche kruche
To jednym cirkiem, jedną stopą
Jednym werblem
Tak codziennie walczę z tym ścierwem
Każdym nerwem, każdym mięśniem
Każdym ścięgnem
Będąc więźniem walczę wiernie
Kiedy oni chcą grać, wtedy robię przerwę
Sam narzucam tempo, przecież się nie rozerwę
Mam werwę-rezerwę pod PDG herbem
Jak Pervert the downs Jak Herbert słów moc
Noc i pełen perwers jak porno serwer
Huczy internet rymy misterne koją
Jak fervex wciąż
Wielcy MC w internecie
Każdy na wszystkim się zna
Wiedzą kto jest najlepszy, kto jest najgorszy
Kto ma najwięcej, kto ma najmniej