Eldo, DJ Kaczy, Flojd - Nowy dzień tekst piosenki (lyrics)
[Eldo, DJ Kaczy, Flojd - Nowy dzień tekst piosenki lyrics]
Szósta i pora wstawać
Nie wiem co się państwu
Śniło, ale mam nadzieję
Że były to miłe sny dzień zapowiada się
Wspaniale chociaż z rana możliwe
Są lekkie zamglenia w
Ciągu dnia temperatura wzrośnie
Do siedemnastu stopni
A niebo rozpogodzi się
Po południu będzie naprawdę
Słonecznie częstotliwość
Wzorcowa na dzień dzisiejszy
Wynosi jeden szczerze mówiąc nigdy
Nie wiem co oznaczają te cyferki, ale myślę
Że są bardzo ważne
Skoro codziennie je podaje a
Teraz chwila muzyki
Którą mam nadzieję najaktywniejsi
Wykorzystają jako
Podkład do porannej gimnastyki
Wszystko jest nieważne kiedy
Dzień dobrze mija
Słoneczne miasto chodź za rogiem
Czai się już zima
Na kartkę płynie tusz z głośników
Bum bap dudni basem
Zwalniam pięć na godzinę lewym pasem
Trąb ta, takich chwil nic nie może mi popsuć
Bo skaczę dziś po dachach na
Główkę lecę z mostu
Z pięciu schodów robię flipa siada
Szukam frajdy za skutki
Uboczne nie odpowiadam
Taki stan, aż kusi żeby dziś coś zmalować
I jakoś zabić w sobie
Tego wielkiego pasji głoda
Karmię siebie dzisiaj luksus jak
Chłopaki z parlamentu
Bez wina panie kelner daj butelkę atramentu
Wiadro farby chodź pomalujemy mój świat
Bo po to jest ten dzień
Żeby do zmroku robić głupstwa
Gdzie chesz to poprzeczkę ustaw
I tak będzie zbyt nisko dla nas
Uwaga lecę Siergiej Bubka
Rano jak się zaczął jak by ktoś się uwziął
I smutek się dobija tutaj lecz na próżno
Bo przecież wieczorem będzie z
Trosk dobry ubaw
Mówię głośno ten dzień nie może się nie udać
Dawno nie bawiłem nigdzie się
Może wyjdźmy razem, ale
Proszę dzisiaj pozwól mi tylko
Nie być przykładem miałem już inny plan na
Wieczór nie zdrowe żarcie, ale
Parę piwek i wóda na zapiekankach ketchup
Wiem, że bardzo dbasz o linię, ale
Tam w knajpie obok twój ulubiony
Zestaw i mają zimne
Kielony, opór znajomych kilku
Tych bliskich sercu
Nie spotkalibyśmy ich przecież wieczorem
W innym miejscu
Ale zanim tam trafię to minie parę godzin
W pracy same schody jak kobiety i ten aerobik
Wydzwonił mnie stary ziomal jak
Się nie miałem zgodzić
Na małego lonta potwierdzam temat
Był pro jak logic
Myślę, że prezes chyba by tego nie pojął
Muszę być dobry skoro diabli
Wiesz złego nie biorą
Szkoda, że takie dni nie
Zdarzają się częściej nam przebieram ciuchy
Zakładam buty z powrotem pędzę tam
Rano jak się zaczął jak by ktoś się uwziął
I smutek się dobija tutaj lecz na próżno
Bo przecież wieczorem będzie z
Trosk dobry ubaw
Mówię głośno ten dzień nie może się nie udać
Zabawne jak głupoty psują równowagę
Szybko tak
Że w furiata zmienisz nawet w misia pandę
Luz te świstki zaiste są nieważne
Bo numerki rosną i maleją wolę ważyć prawdę
Dobra kolacja jej uśmiech nocny spacer
Potem z piórem w dłoni
Z dumą wypełnić swoją pracę
Proste środki, prosty cel, proste, że się uda
Mam możliwość lecę jak masz czas to zamulaj