Favst, Gibbs, Przyłu - piach tekst piosenki (lyrics)
Gibbs [Mateusz Przybylski] Kłobuck, Polska 🇵🇱
Przyłu
[Favst, Gibbs, Przyłu - piach tekst piosenki lyrics]
Stać nas, dopiero teraz wiem
Czym jest pełny bak
Dawno prześcignąłem czas
Już nie cofniesz mnie na start
Te chmury nie dogonią nas, niech słyszą
Jak nam powoli sprzyja fart
Każdy zakręt znienacka to tylko marny piach
W drodze do lepszego ja
Nie potrafimy zwolnić, jak na prędkość
Stać nas, dopiero teraz wiem
Czym jest pełny bak
Dawno prześcignąłem czas
Już nie cofniesz mnie na start
Te chmury nie dogonią nas, niech słyszą
Jak nam powoli sprzyja fart
Każdy zakręt znienacka to tylko marny piach
W drodze do lepszego ja
Yeah, Beta wlatująca w las
Widzisz mnie tylko en face
Było nas trzech, zostało dwóch
Co za pojеbany świat
Chwilę, bo nie umiemy już nie zapiеrdalać
Na moście tańczymy do rana i palimy gumę
Jak chujowy diler (oh) ciągle na spinie
Zakręcony jak beyblade w kółko
Kółko kręcę, gaz
Dwie ręce i co tak pędzę w półmrok
Potem gdzieś skręcę, potem coś skręcę
Żeby się poczuć luźno
Bo wyprzedziłem ich o lata świetlne
Nie potrafimy zwolnić, jak na prędkość
Stać nas, dopiero teraz wiem
Czym jest pełny bak
Dawno prześcignąłem czas
Już nie cofniesz mnie na start
Te chmury nie dogonią nas, niech słyszą
Jak nam powoli sprzyja fart
Każdy zakręt znienacka to tylko marny piach
W drodze do lepszego ja
Nie potrafimy zwolnić, jak na prędkość
Stać nas, dopiero teraz wiem
Czym jest pełny bak
Dawno prześcignąłem czas
Już nie cofniesz mnie na start
Te chmury nie dogonią nas, niech słyszą
Jak nam powoli sprzyja fart
Każdy zakręt znienacka to tylko marny piach
W drodze do lepszego ja
Dawno się nie widzieliśmy
Od słońca na plaży do spadających liści
Może tu wszyscy żyją tak gorzko?
Wdychają spaliny, samotność
Co rano z inną gorączką muszą się budzić
(yeah) taka już natura ludzi, umywają
Łapy, wylewają jad
Byleby siebie nie brudzić
Był taki koleś, co tyle razy mi wmawiał to
Że nie podołam nie patrzę w lusterka
Śpiewamy "Nas Ne Dogonyat" (yeah)
Nie potrafimy zwolnić, jak na prędkość
Stać nas, dopiero teraz wiem
Czym jest pełny bak
Dawno prześcignąłem czas
Już nie cofniesz mnie na start
Te chmury nie dogonią nas, niech słyszą
Jak nam powoli sprzyja fart
Każdy zakręt znienacka to tylko marny piach
W drodze do lepszego ja
To tylko marny piach, w drodze do lepszego ja
To tylko marny piach, w drodze do lepszego ja