Filipek - Biało czerwone serce tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[Filipek - Biało czerwone serce tekst piosenki lyrics]
Bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę
Że dla nas jest miejsce
W Polsce, gdzie trzeba brać persen
Gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach
Mówią co sensem jest
Biało czerwone mam serce
Bez żadnych napisów na nerce
I mam wyjebane, co mi mówi jakiś sebix
Znam dobrze historii lekcjе
Wierzę nie w kościół, a w Boga
Że jеst po śmierci jeszcze jakaś droga
I to jedyna jest dziedzina życia
Gdzie nie opieram się na dowodach
Moich poglądów uczyło mnie życie
Nie tłuste mordy tych świń przy korycie
Nie Jacek Kurski ze swą propagandą
Przez którą się boję już rozmawiać z babcią
Dzielą ten kraj, jak mój ziomek towar
Jak jesteś pośrodku, to chcą cię piętnować
Choć moja chata to ciągle obrzeże
Poglądy centrum i wierzę w nie szczerze
Nie kumam nigdy tych ze skrajnej lewej
Dla których tradycja to zerowa wartość
Ale nienawidzę tych ze skrajnej prawicy
Którzy chcą narzucić mi tu swoją moralność
Bo to najczęściej ci drudzy
Już hipokryzją uwalili ryje
Gdy pierwsi po prostu
Żyją ze swoim wiecznym Carpe Diem
A ja pośrodku, wiem
Że nie może tu rządzić radykał
I staram się rozmawiać z każdym
A nie ukrywać temat jak Watykan
Mam 25 i dawno już
Zmienił mi się światopogląd
Ale ważniejsze od gospodarki jest bym
Jako człowiek miał tutaj wolność
Biało czerwone mam serce
Bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę
Że dla nas jest miejsce tu
W Polsce, gdzie trzeba brać persen
Gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach
Chcą Ci narzucać co ma być tu sensem
Biało czerwone mam serce
Bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę
Że dla nas jest miejsce tu
W Polsce, gdzie trzeba brać persen
Gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach
Chcą Ci narzucać co ma być tu sensem
Boisz się geja
Boisz dziewczynki z tęczową opaską
A ja większe zło widziałem
W oczach, wielkiego karka
Co darł ryja z pasją idole tych sztywnych
Najchętniej wrzucali by ludzi na stos
Cofnięci mentalnie do średniowiecza
Mając poglądy co straciły ważność
Nigdy nie czułem się starszy niż
Teraz, co mi po mądrości, skoro mnie uwiera
Rozumiem wszystkich młodych na marszach
Kraj nic nie daje, tylko zabiera
3 lata ciułałem od nocy do rana
3 lata zwiedzałem kolejne mieszkania
Kumple na saksach, lecą na xanach
Nie wiem czy jest dobre, że kraj nie pomaga
Także pochodzę z małej mieściny
Gdzie ksiądz dawał odpust Ci za twoje winy
Trzeba pokazać było, że jest git
Choć rodzice często mieli ciche dni
Gdzie do moralności przykładano troskę
Choć ksiądz ponoć miał babę
W sąsiedniej wiosce
Degrengoladą nazywano postęp
Nauka tłumaczyła to błędnym wnioskiem
Czuje się jak na jakiejś wojnie
Gdzie trzeba uważać ciągle z kim gadamy
Idioci bez szkoły są celebrytami
Strzela się do mnie non stop fake news'ami
Jak masz mi pierdolić kolejne teorie
W których są smoki, to weź mnie nie wkurwiaj
Już wystarczająco mnie boli
Że kiedyś słuchałem Edyty Górniak
Biało czerwone mam serce
Bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę
Że dla nas jest miejsce tu
W Polsce, gdzie trzeba brać persen
Gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach
Chcą Ci narzucać co ma być tu sensem
Biało czerwone mam serce
Bez żadnych napisów na nerce
Nie słucham tego co kler chce i wierzę
Że dla nas jest miejsce tu
W Polsce, gdzie trzeba brać persen
Gdzie kłócisz się nawet przez sen
Gdzie stare dziady, w różowych szatach
Chcą Ci narzucać co ma być tu sensem