Filipek - Filipek tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Filipek - Filipek tekst piosenki lyrics]

Yo (oooo)

Jeżeli w życiu coś można naprawić
Ja nigdy nie umiem (ooo)
Mój życiowy progres potyka się
Zawsze o jebaną dumę przez cztery lata
Minimum rok rozmowy z ojcem
Mi przerywał krzyk
Jak mam się nie wzruszać skoro odkryłem
Że i tak kupił każdą z moich płyt
Nigdy nie byłem typem idola
Ludzie tu o mnie kłamią na forach
Biłbym te kurwy za te obelgi
Które niedawno mi szargały nerwy
Nigdy nie byłem dobrym chłopakiem
Ona płakała że nie potrafię
Dzisiaj ją widzę tylko na snapie
To cena za chęć wybicia się w rapie
Za swoich ziomów się biję po alko
Za swoich ziomów się biję na trzeźwo
Dla swoich ziomów oddam każdy banknot nawet


Jak mi go brakuje w tesco
Kupiłeś płytę to chapeau bas
W całym tym syfie dostrzegłeś mój rap
Postawię ci za to kiedyś kielona
Lecz nim to nadejdzie to sam się przekonasz

W życiu są chwilę przez
Które w całości cię zeżre wstyd
I czasem już tylko promile pozwolą
Ci przejść przez syf
Szanuj rodziców i szanuj dziewczynę
To szczęście gdy
Świat kopie w tyłek i zamiast
Uśmiechu masz częściej łzy
W życiu są chwilę przez
Które w całości cię zeżre wstyd
I czasem już tylko promile pozwolą
Ci przejść przez syf
Szanuj rodziców i szanuj dziewczynę
To szczęście gdy
Świat kopie w tyłek i zamiast
Uśmiechu masz częściej łzy

(ooo) tułam się po Polsce
Gdy inni chcą już zapuścić korzenie
Ja mam świadomość
Że jak się zatrzymam to nigdy
W życiu niczego nie zmienię (ooo)
Co by tu zmienić?
(co?) Może stan konta? (co?)
Whiskey, cannabis
A na nas chyba ciąży jakaś klątwa
Dwa lata mam w pizdę
Bo miasto wchłonęło mnie tak jak Kac Vegas
Dwa lata mam w pizdę wydałem legal
Porozdawałem po swoich kolegach
Taktyki na życie nie rysował Gmoch
Na Miliczu ciągle pod klatką na browca
A ja nie chcę wyjść
Na utrzymaniu tu swojej matki
Jak Madzia z Sosnowca
Na free byłem kimś, w trackach mam charakter
A ciągle mi jeszcze kwestionują prawdę
I przypinają gimbusa łatkę (ooo)
Blisko, nigdy nie byłem tak blisko
Jak myślisz, że życie cię już nie zaskoczy
To zobaczysz jeszcze zmieni się wszystko

W życiu są chwilę przez
Które w całości cię zeżre wstyd
I czasem już tylko promile pozwolą
Ci przejść przez syf
Szanuj rodziców i szanuj dziewczynę
To szczęście gdy
Świat kopie w tyłek i zamiast
Uśmiechu masz częściej łzy
W życiu są chwilę przez
Które w całości cię zeżre wstyd
I czasem już tylko promile pozwolą
Ci przejść przez syf
Szanuj rodziców i szanuj dziewczynę
To szczęście gdy
Świat kopie w tyłek i zamiast
Uśmiechu masz częściej łzy

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować