Filipek - Haud Ignota Loqur tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Filipek - Haud Ignota Loqur tekst piosenki lyrics]

Ludzie znają moją duszę odkąd
Nagrywałem z Kowalem, w liceum siema
Ja nie chcę się oglądać za siebie
Bo skończę jak Orfeusz teraz
Odkąd pięknie piszę, przeplatając
To w skille, zgarniam fejm rozkmiń
To i tak oddałbym trochę talentu by
Nie skończyć jak Jane Austen
Ty żyjesz jak buszujący w
Zbożu, o plony jest, zgoła ciężko
Bo albo stracisz rozum
Albo zaczniesz kasować, ziomal przeszłość
Tutaj gdzie happy end'y są skazane na
Śmierć jak w uczuć szkole
Chcę czegoś więcej niż żeby moje tracki
Były u ciebie w ulubione
Ta, pasja dała mi znajomości z komornikami
Epistolarne i czarne myśli kurwa
Że momentami już tu ziom nie ogarnę
Od fantasmagorii do strefy martwej w
Każdej kategorii mam kurwa target


I nie zapomnij że dzisiaj jest żartem gdy
Ktoś mi wmawia że miał lepsze punche
Jestem więźniem nieba jak Zafon
Bałem się na ziemię zejść
Tyle razy sobie mówiłem że
Życie każdego naprostuje, ale nie mnie
Przez nonkonformizm miałem popalone mosty tu
Ale to nie zmienia faktu że w
Rapie byłem zawsze the most incredible

To Haud Ignota Loqur
Nie znajdziesz na mnie haka
Za każdym moim wersem, szedł alkohol i pięści
Nigdy nie koloruje, reminiscencji w trackach
Bo mam za sobą okres
Za którym nie będę tęsknił

To psychastenia ja nie po to żyję
By mieć energii
Od urodzenia charakter każe mi toczyć
Bez przerwy walkę
Może przez to mieszałem się w bójki
Od dziecka jakby miał analgezję
A zdarte knykcie i obita morda
Były nic nie znaczącym rewersem
I nie ważne czy zna mnie
Polska czy byłem nieznany, mordeczko wcale
Dla mnie uciekanie przed rozwiązywaniem
Konfliktów oznacza infamię
We krwi mam bunt, przekmiń
To tu bo już nie wątpię
Że miesza mi się brudna ze szlachetną krew
Ej pieprzyć morfologię
Choć może już ją miałem
Gdy leżałem w szpitalu, dni trochę
Wiem co oznacza bycie przykutym do łóżka
Więc wypierdalaj mi z prochem
Nie zdążyłem dokończyć refleksji bo w
Krwi płynął chyba tiopental
Szpitalna sala, mgła w oczach, a
Reszty to nie chcę, chyba pamiętać
I chętnie jak Totti naplułbym
W mordę tym swagom
Jak nie wiesz jakie są reperkusje igrania z
Życiem to się kurwo mi nie woź
Bo ja widziałem dużo, w chuju mam
Twój dystans do życia, motta, siema
Bo jak będziesz miał w sobie za dużo afrontu
Rzeczywistość potraktuje cię jak
Lotta Wertera

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować