Filipek, 101 Decybeli, Emes Milligan - Iluzja tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[Filipek, 101 Decybeli, Emes Milligan - Iluzja tekst piosenki lyrics]
I nie w godzin w dobie, a w tygodniu dni
Bliscy się martwią o zdrowie
Co powiedzieć im?
Bo co zostanie po nas, gdy opadnie dym?
Gdy opadnie dym
Znów walnę przemowę, sorry
Choć wiem, że to potrafi boleć
Bo widać po oczach i nic z tym nie zrobię
To jedyne nad czym dziś nie mam kontroli
Chciałbym by tak było, że to jedyne
Bo czuję się jak na jebanym green screenie
Wszystko na wyciągnięcie ręki to łatwe
Gdybym ją wyciągnął bym połamałbym palce
Młody Jim Carrey, chcę nałożyć maskę
I mieć ją na stałe, rany są poważne
A czasu za mało
Teraz toczę walkę, odpocznę na starość
Odpocznę na starość, odpocznę na starość
Moje plany potrzebują kilku żyć
I nie w godzin w dobie, a w tygodniu dni
Bliscy się martwią o zdrowie
Co powiedzieć im?
Bo co zostanie po nas, gdy opadnie dym?
Gdy opadnie dym
Szczęście widziałem oczami innych osób
U mnie wygląda to w płynny sposób
Nie mierzę tego kategorią sosu
Wiecznie pytam sam siebie czy jeszcze warto
Bo była tu moją morfiną jak twardoch
A teraz jak w studio zdzieram to gardło
To potem nie czeka nic, nic
Czasami pytam jak Nick Mill
Lordowie wiedzą jaki etap w
Życiu teraz nadejdzie
Dziś z tym nie mam problemu
Gdy się nocą się włóczę
Szukam sam w sobie starych sentymentów
I marzę by ujrzeć perspektywy
Lecz się nie mogę pozbyć światłowstrętu
Wiesz to życie to tylko iluzja
Parę lat temu, na placu zabaw
Bym nie uwierzył, że ziom się wyhuśta
Iluzja? Mam długi u ludzi
Kumpli od picia i ziomów z monarum
Konkluzja?
Mała między nami, ciężko coś stworzyć
Więc proszę, nie czaruj mnie
Moje plany potrzebują kilku żyć
I nie w godzin w dobie, a w tygodniu dni
Bliscy się martwią o zdrowie
Co powiedzieć im? Bo co zostanie po nas
Gdy opadnie dym? Gdy opadnie dym