Filipek - Szadź tekst piosenki (lyrics)

Filipek [Filip Marcinek]

[Filipek - Szadź tekst piosenki lyrics]

Za oknem śnieg, na sercu szadź
Bardzo się boję
Bo nie mogę mała Tobie dużo dać

Śnieg jest za oknem, a w sercu lód
Jak lata temu (jak lata temu)
Tylko ta muzyka powoduje
Że na chwilę to nie czuję tych problemów (o)
Mam ćwiarę na karku, skłamałbym
Gdybym wierzył w bohaterów
Ale w ziomów, którzy obok mnie na
Klipach, dalej czuję mocno wiarę
Choć czasami nie wiem sam czemu
(nie wiem sam czemu)
Życie przemieliło nam stare marzenia
Czasem zamykam się znowu na weekend
Nie potrzebuję tutaj obostrzenia
A moja kariera (moja kariera)
Upadki i wzloty (upadki i wzloty)
Widzę to teraz
(widzę to teraz) , twoje czarne oczy


I strach, że to może u
Mnie było tak chwilowe
Jak każde poprzednie zachowanie
I że może ja mam tylko w sobie
Tę muzykę, do niej czuję powołanie
Nie wiadomo co nastanie
A się pierwszy raz tak
Czuję, jakbym musiał planować
Gdy moje życie to freestyle
A nie lubię wyznań (nie) , muszę to wyznać
Za oknem śnieg (za oknem śnieg)
A na sercu szadź (a na sercu szadź)
I nie wiem czy gdzieś
(nie wiem czy gdzieś)
Indziej miałem stać (indziej miałem stać)
Chwile są piękne, chciałbym je skraść
Parę dla Ciebie i dla mnie, bo nie wiem
Czy ma dla nas jeszcze ich dużo czas

Za oknem śnieg, a na sercu szadź
Bardzo się boję
Bo nie mogę mała Tobie dużo dać
Chciałbym Cię mieć, na milion lat
A ludzkie relacje to się wypalają
Po latach od tak
Za oknem śnieg, a na sercu szadź
Patrzę Ci w oczy i chcę znowu czuć
Tamten pierwszy raz
Niby mam plan, każdy go miał
Chcę, żebyś po mnie, nie miała nikogo
Bo tylko Filip Cię tak dobrze zna

Czuję się dobrze
Gdy owijam prawdę wokół tych wersów
Wiem ile razy coś komuś zjebałem
Bo się znalazłem w bardzo złym miejscu
(bardzo złym) wtedy to było coś w stylu
Że ona pcha się sama (oh)
Teraz to czuję już trochę inaczej
Gdy świat zaiwania słucham dinozaurów
Częściej niż młodych i to trochę głupie
Ale jak słyszę beztroską lirykę, to czuję
Że ja chyba tam już nie wrócę
I chciałbym, by teraz Ci starsi
Znaleźli spokój tu w swoich nagraniach
Bo boję się, że jak przyjdę na ich miejsce
Też będę miał to do przekazania
Dałem temu wszystko
Kiedy mi mówili "Ale może
Filip weź zwolnij" (Filip weź zwolnij)
Dałem temu wszystko, rapowałem nieprzytomnie
Tamte pojebane zwrotki (pojebane zwrotki)
A dziewczyny, które mnie kochały
Nie umiały tutaj nigdy mnie rozgryźć
(nigdy mnie rozgryźć) czemu ten smutek
(czemu?) , czemu tyle rozkmin (czemu?)
Zimne mam serce i nie jestem prosty
(nie jestem prosty)
Poeta w złym miejscu - Wołodia Wysocki
W naszym mieszkaniu się boję emocji
Dzieli odległość nasze charaktery
Jak stąd aż do Moskwy i nie ma przenośni

Za oknem śnieg, a na sercu szadź
Bardzo się boję
Bo nie mogę mała Tobie dużo dać
Chciałbym Cię mieć, na milion lat
A ludzkie relacje to się wypalają
Po latach od tak
Za oknem śnieg, a na sercu szadź
Patrzę Ci w oczy i chcę znowu czuć
Tamten pierwszy raz
Niby mam plan, każdy go miał
Chcę, żebyś po mnie, nie miała nikogo
Bo tylko Filip Cię tak dobrze zna

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować