Filipek, Olga Załęska - Chociaż tak nie chcę tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[Filipek, Olga Załęska - Chociaż tak nie chcę tekst piosenki lyrics]
Ja tracę hajs chociaż, tak nie chce
Już nie ma nas, słyszę twój płacz
Gdy widzę twarz twą, mówią że przejdzie
Miasto tu nigdy nie zasypiało
Ja już od dawna siły nie mam już
Widzę odbicie te w czarnym lustrze
Wiem że zwiastuje to czarny scenariusz
Jestem z rocznika
Dla którego czasy pseudo dorastania
Nigdy nie miną
Tak często słyszałem że jakoś będzie
Że stało się to życiową maksymą
Na hejnał, za ten plan na lifestyle
Tu walimy znów
Znam ten świat na zdjęciach i starcza
Walimy znów
Mówią mi że kłamię jak jebany manipulant
I że ranię tę osoby, którym na mnie tu zależy
W tym jebanym życiu wierzę paru przyjaciołom
Którzy się nie bali za mnie mierzyć
Jest czwarta rano, kroki to slalom
Nocny w tle
Uciekam muszę wstać tutaj rano bo
Praca da siano rozkmiń że
Znów wpadam w amok bo nie odpisujesz a
Przecież sam chciałem byś zerwała kontakt
Nic się nie zmieniło gdy krzyczałaś z płaczem
Że nie mam praw już czegokolwiek żądać
Gdy gaśnie blask, gdy idą spać
Ja tracę hajs chociaż, tak nie chce
Już nie ma nas, słyszę twój płacz
Gdy widzę twarz twą, mówią że przejdzie
Jest czwarta rano chciałbym pić dalej lecz w
Portfelu mam tylko dowód i prawko
To jest paradoks bo moja osoba na pewno
Się tu nie prowadzi ziom łatwo
Połowę życia marzyłem o tym by ktoś
O mnie kiedyś usłyszał w ogóle
Teraz nachodzą mnie kurwa te myśli po
Co się jeszcze tu produkuję
To przez stan że nie znam
Się przestań zgadywać co boli
Presja mi wjeżdża ja pękam to jeden z symboli
Tego ze mam tutaj dwadzieścia trzy lata
Dla niektórych jestem szmatą
A dla innych królem rapu gdy zagrałem w
Swoim mieście było pół tysiąca osób
(he he) i dwóch przyjaciół
Może to ja się tutaj zjebałem
A nie nasza paka
Życiowa prawda bo strata laski boli
W połowie jak strata brata
Ja chciałem grać tylko tutaj koncerty
Nagrywać płyty to coś złego? powiedz
W zadupiu gdzie po dwudziestej drugiej
Otwarte są tylko stacje benzynowe
Gdy gaśnie blask, gdy idą spać
Ja tracę hajs chociaż, tak nie chce
Już nie ma nas, słyszę twój płacz
Gdy widzę twarz twą, mówią że przejdzie