Filipek, PSR - Samotność tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[Filipek, PSR - Samotność tekst piosenki lyrics]
Brud i syf
Kiedy robię sobie wake up po wypadzie nocą
(ej) znów ten blichtr, zawsze go pragnąłem
Teraz nawet nie wiem, po co
Chuj wie kim byłbym, gdyby nie idole
Którzy już poumierali
I się trochę dziwnie czuję, gdy mi mówisz, że
To ja, i moja muza dała siłę
By od smutku Cię oddalić
Bo jestem smutny ciągle, Ty taka piękna obok
Jest piąta, leją goudę, zamykam bary znowu
Jest piąta, sypią nosy
Mój kumpel już ma zjazd
Dawniej też miałbym dosyć
Lecz teraz przyszedł hajs
Byłem tak biedny, że przepijałem go na czynsz
Wypierdalali przez rap mnie po miechu z pracy
Tyson na łapie daje siłę w miejskiej dżungli
Pół życia sztywno z gardą, moi ludzi są dumni
Płacę znów cenę presji, płacę znów cenę fejma
Ktoś ze mną chce się witać
Ustawiam się do zdjęcia
Ktoś chce wejść w moje życie
Ustawiam do ataku
Hypowany od dziecka, tak jak młody Lukaku
Samotni nocą w klubach, samotni za dnia
W tłumie robotów
Gdzie każdy chce ci coś zabrać
W tym milionowym mieście stoję na światłach
Nie wiem czy gdybyś mnie znał
Chciałbyś być jak ja
Samotni nocą w klubach, samotni za dnia
W tłumie robotów
Gdzie każdy chce ci coś zabrać
W tym milionowym mieście stoję na światłach
Nie wiem czy gdybyś mnie znał
Chciałbyś być jak ja
Trochę lepsze dupy, trochę lepsza
Wóda, trochę lepsze ciuchy
Wciąż ta sama prawda fani się jarają, że mi
Rosną wyświetlenia, ej
I zaczyna w końcu banglać
Pojebane życie, po paru lovesong'ach
Piszą do mnie laski, dając serce i ciało
A ja ciągle myślę o pannie
Z pierwszego roku studiów
Że nam się nie udało
Pierwsze pieniądze z rapu
Zaraz życiowy slalom
Wpadałaś po imprezie, zazwyczaj czwarta rano
Lekko zaczerwieniona od mrozu i od alko
Później kłamałaś jemu, że spałaś z koleżanką
Ja ciągle wolę hardcore
Niż lifestyle à la student
Chociaż socjalizacja wciąż mi
Przychodzi z trudem jestem w tym pokoleniu
Bez przyszłości i kwitu
Nikt z nas nie zdoła dożyć jebanych emerytur
Samotni nocą w klubach, samotni za dnia
W tłumie robotów
Gdzie każdy chce ci coś zabrać
W tym milionowym mieście stoję na światłach
Nie wiem czy gdybyś mnie znał
Chciałbyś być jak ja
Samotni nocą w klubach, samotni za dnia
W tłumie robotów
Gdzie każdy chce ci coś zabrać
W tym milionowym mieście stoję na światłach
Nie wiem czy gdybyś mnie znał
Chciałbyś być jak ja