Filipek - Zanim zasnę tekst piosenki (lyrics)
Filipek [Filip Marcinek]
[Filipek - Zanim zasnę tekst piosenki lyrics]
To nie to
Trzy lata niezmiennych wyznań jak fejk
Jebane zło życie jest grą, życie jest
Grą, życie jest grą, boże dopomóż
Bo jedyny kod jaki się liczył
To wpisywany twego domofonu
Jeżeli ktoś słucha tego tracku i się
Utożsamia to coś mu pokażę
Nie chce być nigdy niczyim idolem bo
Jestem tu tylko jebanym dziwkarzem
Wiesz ile mnie kosztuje takie wyznanie?
Więcej niż siana dadzą jebane Spotify'e
Tidale, Youtuby, wszystkie koncerty
Chciałbym zobaczyć Cię chociaż na chwilę
A nie mam tu siana na bilet
Studencki bo jestem jedynie
Przegranym debilem
Co cały ten hajs władował w
Płytę, po której się dowie
Że "znów nie ma flow" że "spoko liryka"
"propsy za beefy" i że "pas
WBW czeka tutaj ziom"
Wyję do gwiazd, nic o mnie nie wiecie
Mam tutaj tę twórczość
Bez której byłbym śmieciem
Nie chciałbym siebie poznać będąc
Kurwa kimś innym
Za dużo razy już raniłem tutaj niewinnych
Piszę ten numer, bo sprawia to że nie piję
Wódki i nie muszę płakać
Ty jej nie pijesz, nie piszesz
Więc nie chcę o tym myśleć
Kurwa, mam pusty pokój
I pewność, że nie zasnę
A nie chcę tykać prochów
Wiesz czemu mała nam tu nie wyszło?
Wcale kurwa mać nie przez odległość
A ja po prostu chcę robić muzykę
A reszta w życiu to wszystko mi jedno
Praca? Niech będzie studia? Dokończę
Ale nie tworzyć nie umiem i siema
Byłaś ostatnią z wartościowych spraw
Które tu miałem do stracenia
Pusta linijka, bo nie umiem wyrażać tego
Jak bardzo ciebie doceniam
Musiałem napisać ten jebany track
Bo jak to wyrzucę to może zasnę
Jest jeszcze czwartek, kończy się luty
W pół do dwunastej
Wyję do gwiazd, nic o mnie nie wiecie
Mam tutaj tę twórczość
Bez której byłbym śmieciem
Nie chciałbym siebie poznać będąc
Kurwa kimś innym
Za dużo razy już raniłem tutaj niewinnych