Fokus - 6ścian tekst piosenki (lyrics)

[Fokus - 6ścian tekst piosenki lyrics]

Kiedy mam dość rapu chcę do domu
Dom nie ma kół z dala od hałasu chcę się
Przespać i coś zjeść
Całemu światu chcę powiedzieć "przestań!"
A tu prawie że mieszkam w PKP
Chcę jeden-dwa-trzy-cztery-pięć-sześć ścian
Które znam, żeby otaczały mnie
Jeden-dwa-trzy-cztery-pięć-sześć ścian
Otacza mnie sześcian, ciebie też, wiesz jak
Ten rap to poezja, odbierz to jak chcesz
Brat każdy wers, każdy odgłos werbla
Liście lecą z drzew, za oknem pada deszcz
Wiatr niesie jesień przez osiedla
A ja to mam gdzieś
Cześć, jestem Fokus, nie lubię samolotów
Lubię mój pokój, święty spokój
Tyskacze I seks
I raczej gram kilkaset imprez w roku, dlatego
Ci tłumaczę, dlaczego tak, a nie inaczej jest
Przecież wiesz
Bo pewnie mieszkasz w bloku też
Wracasz na lokum zjebany jak pies
Można porzygać się od hip hopu (fest) -
Ileż można do umywalki biec?
Można by rzec - to nie jest sport dla kotów
To jest
Ministerstwo odlotów I to z dziwnych miejsc
Poczuj
Szkoda gadać, daj spokój tak więc, kiedy
Wracam, mam chęć osiągnąć zen jak Sokół

Lubię mój wszechświat
Ma sześć ścian I to jest tak:
Podłoga I sufit plus cztery ściany z boku
Oprócz kilku osób nikt tam nie ma wejścia
Wyobraź sobie sześcian
A w środku siedzi Fokus

Lubię, mieć banana, laptop na kolanach
Tworzyć od rana do zmroku hip hop tak
Żeby nie skłamać
Obcy ludzie w weekend w planach
Bit w membranach tu gdzie ja i Anna nie ma
Czasu - zasuwamy na nas
Ale wspólnie, na swoich programach
Tak ogólnie - sprawdź wytwórnię
Nie do wyjebania
Bez oprowadzania jakbym rzucił granat
U mnie każdy taki skurwiel ma
Ból nie do opisania (bo)
Kiedy wchodzimy do klubu dumnie, patrzy
Się, gdzie chuj wie, zna nas
Mniej zazdrości, a więcej miłości durnie
Common płyń strumieniem świadomości
Nie dissuj jak złamas
Sport to połamane kości
A nie twarz w reklamach
Biorę swoje oszczędności
Coś ci powiem - dzisiaj
Zamykam się sam na sam
Gdzieś w swojej głowie, bowiem
Wiem, że nie ma innej możliwości
Człowiek musi mieć tę chwilę normalności
Powiew tej świeżości, zdrowie
Zamykam się w sobie
Wszystko wokół znika, to nuta
O ścianach, podłogach, sufitach tutaj mi ta
Minutami płynąca muzyka wczuta niczym sita
Uczy czytać jak batuta, co to sztuka życia
Motto do odkrycia, zaskoczonych witam
Głośno krzyczę coś przez okno
Żebyś coś usłyszał
Toż to cały świat w zasięgu
Twej ręki stoi tam!
Ja zostaję tutaj I tak mam nośność na bitach
Brat

Lubię mój wszechświat
Ma sześć ścian I to jest tak:
Podłoga I sufit plus cztery ściany z boku
Oprócz kilku osób nikt tam nie ma wejścia
Wyobraź sobie sześcian
A w środku siedzi Fokus
Lubię mój wszechświat
Ma sześć ścian I to jest tak:
Podłoga I sufit plus cztery ściany z boku
Oprócz kilku osób nikt tam nie ma wejścia
Wyobraź sobie sześcian
A w środku siedzi Fokus

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować