Golin - 13. Król węży tekst piosenki (lyrics)

[Golin - 13. Król węży tekst piosenki lyrics]

Jestem białą nadzieją
A raperzy się czerwienią
Bo to ja byłem iskrą
Której potrzebował Neron
Ich linijki linieją, zrzucają skórę co album
Przez to maleje ich fanklub
Pozostał im Pan Bóg
Król węży - jego boa dusiciele
Przejmują leki
Apteki niczym pierdolony Mengele
Anioł śmierci spierdalał przed Norymbergą
Była swastyka na drogę
Witał nas Cristo Redentor
To nie ja byłam Ewą, bo cnota mnie brzydzi
Zakazany owoc - jabłko Adama zerwała Lilith
Król węży - królewskie kobry, kurewsko dobry
Trafisz przez to skurwielu na odwyk
Bo ten bajer uzależnia, bez niеdomówień
Uwierz w to
Co mówię - to heroina z Lеverkusen
Trzecia płyta rapowana wężoustnie


To trzecia płyta
A ja nadal nie boję się luster

Tysiące imion odkąd nastąpił upadek
Języczek u wagi przy budowie Wieży Babel
Pluję jadem
Brat bratu bratem jak Kain i Abel
U bram mego raju czeka na ciebie Azazel
Sodoma i Gomora, ty oglądasz te igrzyska
Z kamienną twarzą jakbyś widział Bazyliszka
Z głębi oceanu do wnętrza Watykanu
Mój Lewiatan spoczywa w podziemiach Lateranu
Czarne słońce świeci
Bo prosto z nieba spadło
Sam książę ciemności nosił kiedyś światło
Aleister Crowley na czele ognistej armii
Zapach czystej siarki, tylko kanister daj mi
Ta historia toczy koło niczym Uroboros
Zjada własny ogon, po czym rodzi się na nowo
Od zarania dziejów jestem częścią tej gry
Aby ktoś był dobry, ktoś musi być zły

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować