Enson, Igrekzet, Golin, Eripe - Kula tekst piosenki (lyrics)
[Enson, Igrekzet, Golin, Eripe - Kula tekst piosenki lyrics]
Choćbym musiał się oszukać
Za chuj nie dam się oszukać
Lubisz globusy i rebusy, to się teraz wczuj
Właśnie zabieram Cię w podróż przez ból
Di Trevi spływa krwią, ja umywam ręce
To jest Twój wyścig o życie jak Indy 500
Notre Dame, powiedz sam, komu bije dzwon
To Westerplatte, Ty broń się
Dzielnie, i tak zginiesz, ziom
Jak Timothy McVeigh czasem odpały
Mam i taki stan że widzisz mnie
To zastygasz jak gwardzista pod Buckingham
Pakistan, Syberia, Turcja
Ty pocztówki prześlij
A ja położę Cię spać w mieście
Które nigdy nie śpi
Czytaj wersy i literę G przypomnij sobie
Bo miasta układają napis na Twym grobie
Wzrok podnosisz znad kartki
Właśnie spoglądasz w lufę
Nie rozwiążesz tej zagadki
Żegnaj się i witaj kulę
Nie ma ewakuacyjnych dróg
Tylko lęk przez "e" jak spust
Na Twej skroni pot, serce jak młot
Co wbija w siebie gwóźdź
Co wbija w siebie gwóźdź
Moja mała ekipa - ja i piątka do mnie podobna
Ale nie te cele, inna trajektoria
Mało trafnie padło na mnie
Planowałem lot w niebo
Honorowo, od wojen daleko i do nikogo
Tak łatwo idę na niepowołaną rękę
No i tylko będę jedynym trafnym argumentem
Byłem twardy, ale na boku, no i
Nie trafiałem do głów pomijany i pogubiony
Małym tunelem gonię do nieuniknionego
Jakbym nie wybrał
"to nie to" albo "tylko nie to"
Ruletka charakterów - niewielu nie
Stawia na czarne
Niedługo będę dla nich na kiwnięcie palcem
Finalnie być mogę tu pigułką
Na chorobę "wróg"
Jak donosi Juda, to na barkach nosi Bóg
We mnie tyle nie mojej nienawiści
Miłość bywa ślepa, dlatego nie chybię nigdy
We mnie ideały wytarte na proch butem
Z prochu powstałem i w proch Cię obrócę
Nie ma ewakuacyjnych dróg
Tylko lęk przez "e" jak spust
Na Twej skroni pot, serce jak młot
Co wbija w siebie gwóźdź
Co wbija w siebie gwóźdź
Wydałeś na mnie wyrok, to czas rozpocząć grę
Gramy w "Państwa-Miasta", czekaj na literę G
W samym sercu Neapolu dopijam moje espresso
Kofeina robi swoje - demony nie śpią
Czystki na ulicach przeprowadza tu historia
Utylizuje śmieci nawet szybciej niż Camorra
W zatłoczonym Tokio wojny gangów, temat-rzeka
Łuski jeszcze świeże
Grube ryby już w gazetach
Dasz im palec - chcą prawą rękę jak w Yakuzie
I niezbyt kolorowo jest zaleźć im za skórę
Żywy towar wolą bardziej niż martwą naturę
Chińskie triady staną za
Tym pierdolonym murem broń przeładuj
W niej specjalnie dla mnie nabój
Nie masz serca tego robić
Zakochałeś się na zabój
Kennedy w Dallas czy Tupac w Vegas
Nie ważne gdzie i kiedy
Mamy tylko tu i teraz
Nie ma ewakuacyjnych dróg
Tylko lęk przez "e" jak spust
Na Twej skroni pot, serce jak młot
Co wbija w siebie gwóźdź
Co wbija w siebie gwóźdź