Enson - Tak było - Tak jest - Tak będzie tekst piosenki (lyrics)

[Enson - Tak było - Tak jest - Tak będzie tekst piosenki lyrics]

Kochana mamo, będę bohaterem, to wiele?
Siadaj wygodnie, teraz ja biorę to na siebie
Mamo, nie płacz za dziadkiem, jak oczy zamknę
I policzę do pięciu, będzie jak dawniej
Ene-due-rike-fake, ile kryje świat?
Moje dłonie mówią "Będę jego
Panem za tyle lat"
Życie to sen za szklaną powieką
Mam dziadka w niebie, tato, jak to daleko?
Nie gap się na mnie z góry
W duchu jestem czysty
Oczy zwierciadłem duszy
Nie próbuj mi ich mydlić
Niech nie płyną minuty, pragnę tylko być
Bo gdy jabłko urośnie, będzie tylko gnić

Twoje ulubione radio gra w Twoim pokoju
I Twoje ulubione buty u progu
A Ciebie nie ma, udaję
Że nie ma na to dowodu
I dalej nieruchomo gapię się


Na ściany Twego domu

Ile jesieni wyleje to
Co miałem wtedy w oczach
Nad uchyloną trumną kobiety, którą kocham?
Nie ma na to gotowych, boję się utraty
Pamiętam, jak urywały się Twoje ślady
Garść, w którą się biorę, ściera mnie na pył
W mojej głowie powtórki, duble, echa, déjà vu
I nie wiem jakbym nie był winny
To odbywam wyrok kary śmierci bliskich
Taka natura, byłem, będę elementem
Zmieniamy się w sekundę
W zera o wiele częściej
Nerwy odbijają mnie od ścian
Bo kto rozumie Judasza? Brutus, Kain?
I nie wiem jakbyś nie był inny
Gnij dożywocie w niepamięci
I nie wiem jakbyś nie był inny
Wykonuję wyrok kary śmierci, zniknij

Twoje ulubione radio gra w Twoim pokoju
I Twoje ulubione buty u progu
A Ciebie nie ma, udaję
Że nie ma na to dowodu
I dalej nieruchomo gapię się
Na ściany Twego domu

Tak zimny jak nigdy
Powoli gniotę w dłoni piach
Pod powieki pukają demony minionych lat
Boli ran parę, ale paru nie dogoimy
Wrogowie ranią, kiedy stają się nimi
Nie dogonimy tego domina
Nie padnie nam na barki
Ale dopytaj Newtona, ile dały mu upadki?
Nie wymagamy legend, mamy
Na betonie kredę i znaki na niebie
Paru dawało rękę, potem nogę, no i
Fantomowe bóle dobijają ich powoli
Moja kobieta - nie oddałem jej, bo to jakbym
Miał na ręku pokera i dobierał karty
Wrogie uradowanie, poliki matki
To powie, ile naprawdę byłem warty
Powieki domykają anioły dobrych lat
Na moim grobie na kolana wypada
Mi z dłoni piach

Moje ulubione radio gra w moim pokoju
I moje ulubione buty u progu
Nie ma mnie, nie udawaj
Że nie ma na to dowodu
Kocham Cię, ale nie mamy wyboru
Moje ulubione radio gra w moim pokoju
I moje ulubione buty u progu
Nie ma mnie, nie udawaj
Że nie ma na to dowodu
Kocham Cię, ale nie miałem wyboru

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować