Golin - 6 Żyć tekst piosenki (lyrics)
[Golin - 6 Żyć tekst piosenki lyrics]
W pierwszej zwrotce umarłem
Ten sam rok rodzę się w czwartej
W zasadach fizyki prawa świata odkryłem
Bowiem noszę nazwisko, które świadczy o sile
Zawsze pewien siebie śledziłem
Na niebie zmiany
Złota myśl nie przyszła do mnie
Jednak przy drzewie Diany
To siła grawitacji jak mężczyzny do kobiety
Choć to jabłko samo spadło bez udziału Ewy
Chciałem tylko odkryć lądy
O których nie mówi Biblia
Azja, Europa i Afryka, tuż obok Ogygia
I choć królewska świątynia nie ocaliła skarbu
Tajemnicza skrzynia i tak w
Końcu trafiła do Aksum
Przez kamień filozofów pozostałbym żywy
Ale jedyny człowiek
Który go miał nazywał się Syzyf
Musisz znaleźć czas zanim to
Wszystko się skończy i posłuchać tego przed
Dwa tysiące sześćdziesiątym
Ameryka i Europa to dwa różne światy
Miałem amerykański sen
Szedłem w nim jak lunatyk
Odcumowałem liny jak u Marka Twaina
Bowiem w każdym z nas
Drzemie jakaś ukryta energia
4 miliony woltów nie mogło mnie zabić
To właśnie wtedy
Kiedy Zeus przestał być Panem błyskawic
Chcą ukraść mi pomysły to ich kolejne stadium
Słyszałeś to? Marconi pewnie puścił
To w radiu kolejny wynalazca chciał zrobić
Ze mnie głupka od momentu
Gdy nad głowa zapaliła się żarówka
Kontrola umysłu mógłbym się o to postarać
By cały gatunek zaczął odbierać
Na tych samych falach
Świetlana przyszłość, czeka wielki kraj ten
O ile mój promień śmierci
Zdobyły służby federalne
Na początku i końcu czasu jest samotność
Tak byłoby nawet gdyby udało się go cofnąć
Mój własny dom w dzieciństwie
Przypominał mi Bastylię a już w wieku 7 lat
Mówiłem po francusku płynnie
Wolałem orientalizm niż owoce morza
A mój talent przestał raczkować
Dopiero na głębokich wodach
Ruszam do Chin, mam 25 lat
Nici porozumienia ze wschodem to
Nie tylko jedwab
Każdej nocy nowy język to moja mantra
Prywatna biblioteka
Której nie ma nawet Aleksandria
Chodzący słownik - tak mnie nazwała cesarzowa
Bowiem jej wysokości nie pozwoliłem
Dojść do słowa
Bękartem wśród języków mówią w Donostii
Choć nie mam 0 rh- docenili moje umiejętności
Spotkałem staruszka
Którego nikt już nie rozumiał
Tego, że mówię dialektem
On sam pojąć nie umiał
Znam języki ludzi i aniołów niemal
Jestem niczym geniusz
Którego nie docenia Ziemia