Golin - Pech vs Szczęście tekst piosenki (lyrics)
[Golin - Pech vs Szczęście tekst piosenki lyrics]
No, a szczęście nie musieć
Kraść kumplom narzeczonych
Pech to złapać HIV z jakąś piękną królewną
Jakie to szczęście pukać w niemalowane drewno
Dać sobie złamać serce, włączyć Verbę
Wilk przemienia się w wacka, gdy widzi pełnię
Do zakochania jeden krok, jak mówi poeta
Jeden mały dla faceta
Gigantyczny dla człowieka
Mieć pecha to mieć doła w kasynie
Kto je kopie ten w nie wpada
Jak Joe Pesci na pustynię
Pech to nie mieć rąk i nóg jak Nick Vujicic
Ale szczęściem jest nie musieć
Bronić się nimi
Pecha limit, gdy dostaniesz wpierdol za kogoś
Na szczęście każdy mi mówi: "Ja bym był sobą"
Dosyć pechowo - być w złym
Miejscu o złym czasie
Więc wyłącz to i wyjdź jak
Nie jarasz się tym rapem
Mam pecha, mam farta, mam pecha, mam farta
Kiedy wreszczie odwróci się moja karta
Mam farta, mam pecha, mam farta, mam pecha
Powiedz ile jeszcze będę na to czekać
Jakie to szczęście mieć co wrzucić do garnka
Zjadam MC, rzygam rapem
Kiedy dopada mnie karma
Mam dylemat, kiedy słucham rapu z Polski
Nie wiem czy śmiać się czy
Płakać jak Łukasz Podolski
Jeśli polski rap jest czarny
To zamykam drzwi
Zakładam mój biały kaptur jak w Tennessee
Szczęściem są groupies pakujące się do łóżka
Pogadałbym, gdyby nie ich poziom PH w ustach
To nie królicza łapka ani ząb aligatora
Prędzej ciuchy La Costy
Oraz miesięcznik Playboya
Szczęsciem jest legal tuż
Po demonstracji mocy
Ale pech, kiedy korona przysłoni królom oczy
Jakie to szczęście, kiedy oleją cię wszyscy
Ciepły mocz działa lepiej niż zimny prysznic
Mój każdy wers sprawia, że bestia się budzi
Tak to już jest
Kiedy się nie ma szczęścia do ludzi