Gospel - Kto tam tekst piosenki (lyrics)
[Gospel - Kto tam tekst piosenki lyrics]
Chociaż nie możesz jej dotknąć
Ale jesteś w stanie poczuć
I zaczynasz widzieć ostro
Jak zalewa wszystko w okół
Możesz docenić jej wartość
Dopiero kiedy ją stracisz
Ale uwierz mi, nie warto
Bo nie można jej opłacić
Zazdrość - cena jaką płacisz
Gdy traktujesz ją jak własność
Bez niej wszystko nic nie znaczy
Chętnie oddasz jej prywatność
Dla niej w duszy śpiewa wszechświat
A w oczach świecą gwiazdy kiedy już ją masz
To chciałbyś żeby także miał ją każdy
Ta, która przerywa mowę
Kiedy słowa są już zbędne
Chociaż mówią że jest ślepa
Ona umie dotrzeć głębię
Puk puk! Kto tam? Puk puk! Kto?
Ona zdoła znaleźć radość
Nawet w największej tragedii
Przy niej świętem jest codzienność
Pięknem każdy dzień powszedni
Przez nią chwila jest wiecznością
Wieczność tyknięciem zegara
Znajdzie cię jak będzie chciała
Chociaż ukryć byś się starał
Przed nią czarno-białe wydają
Się wszystkie wspomnienia
Prawdziwa trwa wiecznie bo
Jest sednem wszechistnienia
I potrafi znaleźć ścieżkę
Tam gdzie mówią że jej nie ma
Ulokuje twoje szczęście w
Szczęściu innego stworzenia
Święci mówią że jest bezinteresownym
Z siebie darem
Więc najlepszy drogowskaz to zakazy
Przez nią dane ona intelekt i wiarę
Poddaje największym próbą
Bo pierwsi i drudzy stale przy
Niej swoje słowa gubią
Puk puk! Kto tam? Puk puk! Kto?
Ktoś wymyślił
Że cierpliwość jest jej formą codzienną
Nie wiem kto to
Lecz piętnował chciwość i promował wierność
Na pewno nie jest przygodą
Bo przechodzi przez nią wieczność
Ci co znają ją
Zgodzą się że liczyć umie kiepsko
Jak się dzieli to się mnoży
Choćby miała płacić słono
Dla niej jeden dodać jeden
To zawsze jest nieskończoność
Jak od tego ujmiesz jeden
Wtedy nie zostaje nic czemu? Nie wiem
Lecz jak stanie się to nie chce ci się żyć