Gruby Mielzky - Gubisz Ostrość tekst piosenki (lyrics)

[Gruby Mielzky - Gubisz Ostrość tekst piosenki lyrics]

Uczył mnie stary – boli serce
Idziesz gościu na szpital
Jak boli wnętrze, no to raz i przepita
Dzisiaj jesteśmy kwita
Pieprzone pół życia marząc o timbo żółtkach
Złotówkach na BootCamp, fullcap
Podróbkach futra
Wszyscy wokół mają więcej, kurwa
Trudno im równać
Ale ugram coś nim padnie trzustka
Czy tam nie wstanę z wózka
Bluzgam na to co Bóg dał
Próżna natura ludzka
U nas kłótnia, u kumpla kurczak i zupka
Wszyscy wokół noszą wielki uśmiech
Ja myślę, jeśli umrę, w sumie chuj wie
Gdzie ja pójdę rośnie mi burdel w dyni
Utknę w tym i trudniej będzie później z
Tym mi smutne skminić to i nie
Struchleć, finisz, szybciej niż mrugnę, wow
Chlupnę wódkę, jak mój tatuś przykazał


Stuknę za sukces, pójdę gdzieś na miejscówkę
Pomazać albo pomarzyć
Jak im pokazać pustkę na twarzy
Tu pośród warzyw, gdzie każdy się sadzi
Sam stoję blady
Powiedz nam bajkę, jak jest naprawdę
Jak jest za majkiem
Sam siedziałem, kiedy byłem w bagnie
Mordo, licz na mnie
Kim ty jesteś w ogóle, nie znam cię
Liczyć mogę się z Littlem, Chwiałkiem
Zawijaj stąd łajbę zanim banda wpadnie
Ostatni rok sztuki grałem na miękkich nogach
Mielzky, szkoda
Mam z tego mniej floty niż ploty z vloga
Lecz nie flota gra tu rolę
Przecież znasz mnie najlepiej
Więc wiesz, że to mi dalekie
U piekieł bram stoję z dziesięć lat
Czekam aż będzie lepiej niż wtedy
Pod sklepem z kiepem wzniecę ognisko iskrą
By przyszłość to nie był rynsztok
Wyskocz do mnie lub przystąp
Jak runie coś, przykro
Wszystko co umiem to hip-hop
Trudno to unieść, a w sumie jest już blisko

Myślałem sporo o rapie, graniu pod boom bap
Samotnie chlałem do ściany
Pod "Gubisz ostrość"
Widziałem we śnie swój pierwszy
CDek na półkach
A stoję myśląc o czasie i o tym
Jakby go cofnąć
I wiem, że lepszy dzień jeszcze przede mną
I wiem, że lepszy dzień jeszcze przede mną
Bo jeśli wszystko czego pragnę jest
W zasięgu moich rąk podejmę walkę
By nikt inny nie wziął tego w swoją dłoń

Uczyła mama – nie ma lepszych od reszty
Swoich starań nie pozwalaj oczernić
Ważna jest wiara, a świat bywa piękny
I nie odtrącaj ręki, która karmi
Stawaj do walki z większym
A w razie klęski zawsze masz kąt u matki
Im starszy jestem, tym żal mi bardziej
Że kiedyś wierzyłem w to
Że sceny blask skarbem jest drogocennym
Myślę, ile poświęcić musiałem, żeby zrozumieć
Że szczęście to rodzina, zdrowie
Pasja i ludzie że wszystko za czym goniłem
Lata trwa tylko moment
Że nigdy już nie zwrócę dzieciaka
Który pod domem zapełniał słowami stronę
Pieprzyć, czy przyjdzie kolej na mnie
Wolę z ziomem skład mieć
Pić bronek i kleić nową taśmę
Sto zmartwień ściskam razem z majkiem
W mojej garści zawsze
Naprawdę, nadszedł czas na prawdę
Więc nadstawiam gardę wstecz patrzę
Paru bożków rapu dziś dla mnie jest klaunem
Sztuki grane by szmal mieć
A płytami ich gardzę
Nie wiem co czujesz, gdy słuchasz
Powiem, co czuję pisząc
W piździe mam czy zginie ze
Stanu tego 50 czy 1000
To nie jest misją dla mnie
Przyszedłem znikąd także
Fakt, że to nie hicior nie
Spycha mnie w nicość nagle
Wracam z rymem do piwnic, brudu
Braku hajsu na buty wracam do domu
By poczuć rap nawet patrząc w sufit
Wracam pod stare strzechy nie
Licząc na błysk fleszy cieszyć się pisząc
Odkupić grzechy swe pośród pieleszy
Nim znikną goście jak ja
Nim wyssą z tego hip-hop
Będę grał o swój kawał ciasta
By choć wjebać biszkopt
Bo poświęciłem wszystko w życiu
By zyskać szacunek przyszła więc chwila
By zrobić bilans i obrać kierunek

Myślałem sporo o rapie, graniu pod boom bap
Samotnie chlałem do ściany
Pod "Gubisz ostrość"
Widziałem we śnie swój pierwszy
CDek na półkach
A stoję myśląc o czasie i o tym
Jakby go cofnąć
I wiem, że lepszy dzień jeszcze przede mną
I wiem, że lepszy dzień jeszcze przede mną
Bo jeśli wszystko czego pragnę jest
W zasięgu moich rąk podejmę walkę
By nikt inny nie wziął tego w swoją dłoń

Gubisz ostrość, wspomnień kalejdoskop
Tego nie da się cofnąć
Gubisz ostrość, wspomnień kalejdoskop
Tego nie da się zatrzymać
Tego nie da się cofnąć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować