Gruby Mielzky - Przewiew tekst piosenki (lyrics)

[Gruby Mielzky - Przewiew tekst piosenki lyrics]

Idę z kumplem na basket, żegna tylko głośne
Wróć szybko i nie myślę o tym nim zasnę
Myślę coraz częściej jak wyjść stąd
Tamten kumpel wręczył mi kastet
Minie parę lat i go przymkną
Ja zostanę sam na tej tratwie
Z moją małą pustą walizką
Przyjdzie czas, by z
Gniazda wyfrunąć, licząc
Że w końcu poznam wolność
Gdy padało, stałem pod chmurą
Później przyszła smutna dorosłość
Nie liczyłem gwiazd, już nad łąką
Wyrabiałem normę by przetrwać
I tak żyłem i to był błąd ziom
W końcu należy mi się przerwa

Teraz spadam do siebie, tam i nazad
Błądziłem przez lata w potrzebie
Więc wracam posiedzieć na drzewie
Czeka mama i strawa, czas


Biegnie, nim krawat odetnie
Jak zawał na glebie
Myślę znowu o sprawach i trudno udawać
Już dłużej, potrzebny mi przewiew
Potrzebny mi przewiew
Teraz spadam do siebie, tam i nazad
Błądziłem przez lata w potrzebie
Więc wracam posiedzieć na drzewie
Czeka mama i strawa, czas
Biegnie, nim krawat odetnie
Jak zawał na glebie
Myślę znowu o sprawach i trudno udawać
Już dłużej, potrzebny mi przewiew
Potrzebny mi przewiew

Idę z kumplem, na flaszkę
Żegna tylko głośne, wróć szybko
I nieważne gdzie dzisiaj zasnę
Pragnę tylko oknem się wymknąć
Tamten kumpel, ma dzisiaj dziecko
Stawia dom i tuli kobietę
Ja na tratwie, wciąż jest mi ciężko
Niechaj lekką ziemia mi będzie
Potem nagram swoje cierpienie
Zagram 200 razy po Polsce
Pijąc wódkę, skacząc po
Scenie, kłamiąc wszystkim, że jest mi dobrze
Mamo wrócę szybko jak gepard
Wszystko inne jest nieistotne
Nadal stoisz w furtce i czekasz
Obiecałem wrócić przed zmrokiem

Teraz spadam do siebie, tam i nazad
Błądziłem przez lata w potrzebie
Więc wracam posiedzieć na drzewie
Czeka mama i strawa, czas
Biegnie, nim krawat odetnie
Jak zawał na glebie
Myślę znowu o sprawach i trudno udawać
Już dłużej, potrzebny mi przewiew
Potrzebny mi przewiew
Teraz spadam do siebie, tam i nazad
Błądziłem przez lata w potrzebie
Więc wracam posiedzieć na drzewie
Czeka mama i strawa, czas
Biegnie, nim krawat odetnie
Jak zawał na glebie
Myślę znowu o sprawach i trudno udawać
Już dłużej, potrzebny mi przewiew
Potrzebny mi przewiew

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować