Grupa Operacyjna - Jestem tu znowu tekst piosenki (lyrics)
[Grupa Operacyjna - Jestem tu znowu tekst piosenki lyrics]
Byłem tu, byłem tam, spotkałem ludzi wielu
Byłem na czterech pogrzebach
I jednym weselu, ile się
Zdarzyło opowiedzieć nie zdołam
Znam kilka demonów lecz
Żadnego anioła nie ma idealnych za to
Jest wielu fatalnych nie stroniących
Od grzechów kardynalnych
Zaklęć niewybaczalnych wiesz o co mi chodzi
Nie wiesz jednak nigdy po coś się urodził
Znam noce przebalowane, dni zmarnowane
Cieszenie się chlebem, i rzyganie
Szampanem znam żałosne rzeczy
Które miały być wielkie
I rzeczy małe, które właśnie były piękne
Poważne dyskusje i zwykłe pogaduszki
Łzy słone bardziej niż słone paluszki
Byłem daleko i wiele widziałem
Ale zawsze w końcu tutaj powracałem
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!
Widziałem gruzy i wiem co to
Nadzieja, słuchałem orkiestry i
Słuchałem DJ'a, słyszałem utwory złożone ze
Zgrzytów piłem mleko
I piłem spirytus, byłem pijany
I byłem na kacu, miałem
Wrogów i miałem przyjaciół przyrzekałem
I łamałem obietnice
Znałem nimfomanki i znałem dziewice moje
Wspomnienia kiedyś się rozwieją
Jeździłem PKS'em i jeździłem
Koleją kiedyś będę stary
Wszystko pozapominam
Tak już jest to nie moja wina odkąd
Pamiętam zawsze byłem w drodze
Czasem spałem z łóżkach a czasem
Na podłodze kiedyś pytałeś się
Mnie gdzie się włóczyłem
Teraz mogę ci powiedzieć bo znowu wróciłem
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!
Ooo-ee ooo! Jak Guantanamera
Na rapowy ring wracam jak
Bumerang słyszałem takie rzeczy
Że mózg staje, słyszałem wiele bzdur
I słyszałem wiele bajek
Jak wam się wydaje czy ktoś
Powie, kiedy znowu będę w
Drodze panie, panowie, ty się jeszcze nad
Tym zastanawiasz gdy ja szmat trasy już
W tyle zostawiamSzyby w dół
Regulator głośności w górę znajdziesz
Ślady kół i pyłową chmurę, gdy w końcu
Wrócę przywiozę wspomnienia
I opowieści powtarzane
Przez pokolenia w pierwszej chwili
Możesz mnie nie poznać
Z pewnością się zmienię nie wiem
Czego doznam zamieszkiwałem miejsca szkaradne
Lub ładne ale zawsze coś mnie
Tu przyciąga jak magnes
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!
Byłem na czterech pogrzebach
I jednym weselu, ile się
Zdarzyło opowiedzieć nie zdołam
Znam kilka demonów lecz
Żadnego anioła nie ma idealnych za to
Jest wielu fatalnych nie stroniących
Od grzechów kardynalnych
Zaklęć niewybaczalnych wiesz o co mi chodzi
Nie wiesz jednak nigdy po coś się urodził
Znam noce przebalowane, dni zmarnowane
Cieszenie się chlebem, i rzyganie
Szampanem znam żałosne rzeczy
Które miały być wielkie
I rzeczy małe, które właśnie były piękne
Poważne dyskusje i zwykłe pogaduszki
Łzy słone bardziej niż słone paluszki
Byłem daleko i wiele widziałem
Ale zawsze w końcu tutaj powracałem
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!
Widziałem gruzy i wiem co to
Nadzieja, słuchałem orkiestry i
Słuchałem DJ'a, słyszałem utwory złożone ze
Zgrzytów piłem mleko
I piłem spirytus, byłem pijany
I byłem na kacu, miałem
Wrogów i miałem przyjaciół przyrzekałem
I łamałem obietnice
Znałem nimfomanki i znałem dziewice moje
Wspomnienia kiedyś się rozwieją
Jeździłem PKS'em i jeździłem
Koleją kiedyś będę stary
Wszystko pozapominam
Tak już jest to nie moja wina odkąd
Pamiętam zawsze byłem w drodze
Czasem spałem z łóżkach a czasem
Na podłodze kiedyś pytałeś się
Mnie gdzie się włóczyłem
Teraz mogę ci powiedzieć bo znowu wróciłem
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!
Ooo-ee ooo! Jak Guantanamera
Na rapowy ring wracam jak
Bumerang słyszałem takie rzeczy
Że mózg staje, słyszałem wiele bzdur
I słyszałem wiele bajek
Jak wam się wydaje czy ktoś
Powie, kiedy znowu będę w
Drodze panie, panowie, ty się jeszcze nad
Tym zastanawiasz gdy ja szmat trasy już
W tyle zostawiamSzyby w dół
Regulator głośności w górę znajdziesz
Ślady kół i pyłową chmurę, gdy w końcu
Wrócę przywiozę wspomnienia
I opowieści powtarzane
Przez pokolenia w pierwszej chwili
Możesz mnie nie poznać
Z pewnością się zmienię nie wiem
Czego doznam zamieszkiwałem miejsca szkaradne
Lub ładne ale zawsze coś mnie
Tu przyciąga jak magnes
Odchodzę, żeby powrócić, żeby się
Odnaleźć muszę się zgubić, by
Mnie wykończyć nie znajdą sposobu
Myśleli, że zginąłem, a ja jestem tu znowu!