Grupa Operacyjna - Pozory mylą tekst piosenki (lyrics)
[Grupa Operacyjna - Pozory mylą tekst piosenki lyrics]
Poraziłem go prądem w jego własnej łazience
Wrzuciłem mu do wanny toster, to było proste
Włosy stanęły dęba, podobnie było z zarostem
Zanim się wybudził, zabrałem mu całą forsę
Zaskórniaki z szuflady i z
Tylnej kieszeni portfel
I chciałem na odchodne wziąć
Kluczyki od porsche a tu rozczarowanie
Koleś jeździ starym golfem
Siła stereotypu każe myśleć odwrotni
Europejska gwiazda
Zwykle w deszczu nie moknie
A tu zaskoczenie, musi być mu okropnie
Dziury w dachu, w podłodze
Nawet brak szyby w oknie
Popatrz kurde! Chyba to nie ten okręt
Każdy gwiazdor jest zamożny? Tylko pozornie
Jestem w domu osoby, godnej z Caritasu darów
Która stała się niechcący ofiarą pijaru
Pamiętaj zawsze, pozory mylą!
Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było
I świat jest dziwniejszy
Niż gdyby się przyśnił
Bo nic nie jest takie, jak myślisz
- O czym będziesz nawijał
Gdy pojedziesz po wszystkich?
- Kiedy skończę ze znanymi
Wtedy przejdę na bliskich
Ziemo, czemu żeś się znowu
W solarium zatrzasnął?
- Bo ja będę jak mahoń, gdy ty będziesz
Jak masło - No jasną jest myśl
Że i na mnie przyjdzie kolei
I sam siebie pojadę, i sam sobie pozwolę
Zrobić raperowi na złość, to chyba oczywiste
- Mieszko wpadnę do ciebie z kanistrem
- Synu, to jest benzyna
Tak się pożar zaczyna
Wylewam ją na podłogę, wylewam ją na naczynia
Jeszcze trochę w sypialni i trochę do schowka
Oblewam paliwem twój ulubiony obraz
- Mieszko, gościu, ty myślisz
Że ja to żartem?
Nie śmiej się, bo etylina pokryła już parkiet
Zaraz rzucę zapałkę i nie będzie ci śmiesznie
Kurde, stop! Przecież to ja jestem Mieszkiem
Pamiętaj zawsze, pozory mylą!
Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było
I świat jest dziwniejszy
Niż gdyby się przyśnił
Bo nic nie jest takie, jak myślisz
To nie jest proces twórczy
To jest proces trawienny
Ja pożeram ich i trawię w trybie codziennym
W departamencie szaleństwa jestem
Jak naczelnik to ja wyniosłem grzejnik z
Chaty Moniki Olejnik
W całym jej mieszkaniu to
Był jedyny przedmiot
Ma cztery ściany i sufit
Lecz nie ma okna na zewnątrz
To jest bardzo dziwne, jak na poważną osobę
A tak bardzo pragnąłem
Przejrzeć jej garderobę
Rozwinąć kulki skarpetek
Pozamieniać jej pary
Kto wie, czy pod skarpetkami nie leżą dolary?
Ale dziwnie był pusty
Kwadrat tej dziennikarki
Myślałem, że jej podwinę chociaż trampki
Lub majtki tak liczyłem na prestiż
Tej dziennikarskiej bestii
A w lodówce miała tylko niedopitą neste'a
W końcu wziąłem, co było
Wszystkiego mieć nie można teraz czekam
Aż Monika zaprosi mnie na program
Pamiętaj zawsze, pozory mylą!
Nic nie jest takie, jak myślałeś, że było
I świat jest dziwniejszy
Niż gdyby się przyśnił
Bo nic nie jest takie, jak myślisz