Gruz Braders - Od poniedziałku tekst piosenki (lyrics)
[Gruz Braders - Od poniedziałku tekst piosenki lyrics]
Najpierw zrobię plecy
Jeszcze przyjdzie czas na nogi
Wylewa się za pasek, szukam żarcia w nocy
Zdziwiony, że samara mi rozlała się na boki
Oczy to byś zjadła, ale pękają już portki
Zielony byłem w tym temacie
Przydałby się crossfit
Pierogi od mamusi, inny mam jadłospis
Jutro robię martwy ciąg i wykroki
Błonnik mam w pieczywku
Opierdolę szybko w locie
Trenuję sobie w kratkę
Pod nosem mam siłownię
Kupiłem proteiny, a mówili kup se Omkę
Kupiłem kreatynkę, powolutku rosnę
Od poniedziałku ćwiczę
Przyśpieszę metabolizm
Wiadomo stara śpiewka, mogę sobie popierdolić
Poproszę ja trenera, on złapie mnie za mordę
I przepiję Sobotę i zrobię lepszą formę
Zacznę od jutra, od poniedziałku
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu
Pół roku w treningu, kilogramy lecą hurtem
Później rok na piwku, samar rośnie
Znów się wkurwię
Plądruję lodówkę, wrzucę coś na bęben
Walić suple, jest hamburger
Schwarzeneggerem nie będę
Popatrzę w internet, przygotuję super dietkę
Bez glutenu przejdzie
Będę mieć super sylwetkę
Do Bar Rab pędem po kebaba z samym mięsem
Jeden cheat meal'ek na wejście
Kurwa miało być tak pięknie
Konsekwentnie łamię
Wcześniej określony system
Żaden ze mnie mister fitness
Z instagrama na obcinkę
W loży siedzę z drinkiem
W doborowym towarzystwie
Siłkę zamieniam na studio
Tak się pasja zmienia w biznes
Kilogramy wersów, martwy ciąg, daj przerzucę
Mija rok, parę ton, płacą sos, nie marudzę
Nie ulec pokusie, uciec od nałogów, chciałbym
Dawaj numer
Za minutę dzwoni trener personalny
Zacznę od jutra, od poniedziałku
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu
Będę miał weekend bez toastu