Grzegorz Turnau - Czułość tekst piosenki (lyrics)

[Grzegorz Turnau - Czułość tekst piosenki lyrics]

Cóż ja z tobą czułości w końcu począć mam
Czułości do kamieni do ptaków i ludzi
Powinnaś spać we wnętrzu dłoni
Na dnie oka tam
Twoje miejsce niech cię nikt nie budzi

Psujesz wszystko zamieniasz na opak
Streszczasz tragedię na romans kuchenny
Idei lot wysokopienny
Zmieniasz w stękania eksklamacje szlochy

Opisać to jest zabić bo przecież twoja rola
Siedzieć w ciemności pustej chłodnej sali
Samotnie siedzieć gdy rozum spokojnie gwarzy
W oku marmurów mgła i krople
Toczą się po twarzy
Cóż ja z tobą czułości w końcu począć mam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować