Grzegorz Turnau - Fabryka klamek tekst piosenki (lyrics)

[Grzegorz Turnau - Fabryka klamek tekst piosenki lyrics]

Mieszkam w pobliżu fabryki klamek
A żadna z nich jeszcze nie zapadła
W niczyich drzwiach na pożegnanie
Na powitanie nigdzie żadna

Żadnego okna na świat nikomu
Żadną z tych klamek nikt nie uchylił
I zabłąkanych w głębi domu
Nie oswobodził nikt motyli

I nikt z fabryki klamek
Nie zna ich dalszej drogi
Czy jadą na wysoki zamek
Czy raczej w niskie progi
Kto przed kim którąś drzwi otworzy
Kto za kim zamknie już na amen
I czy odciśnie się palec boży
Na którejś z klamek

Poza tematem tej piosenki
Nikt się na żadnej nie powiesił
Nikt nie zostawił śladu ręki
Którą by w wierszu można wskrzesić

Na razie jadą stąd w nieznane
Bez zamka, klucza, bez imienia
Z fabryki, jak łza czystych klamek
Na swoje miejsce przeznaczenia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować