Guzior - Gwiazdy tekst piosenki (lyrics)
Guzior [Mateusz Bluza] Wrocław, Polska
[Guzior - Gwiazdy tekst piosenki lyrics]
Tworząc mgłę, poświaty chowając je za mgłę
Zamazując odwieczne pokłady natchnień
Bo jak perły schowane są gdzieś tam na dnie
Pozbieraj mi gwiazdy
Nim każda z nich zgaśnie
I nim zacznie blaknąć
Ułóżmy własne konstelacje
Bo są za wysoko i stamtąd do nas migoczą
Ale ponoć są w zasięgu ręki
Wchodząc do morza nocą
Więc zanurzmy się w błogość
Przejdźmy się mleczną drogą
A gdy któraś z nich będzie
Nisko złapmy ją za ogon
I nie patrzmy na to, że to
Daremna pogoń, spójrzmy w dół, w dół
Spójrzmy w dół
Wyobrażając sobie jak jesteśmy wysoko
I spróbujmy ich dotknąć
Widząc jak palce mokną
Wpatrzeni w zniekształconą taflę wody
Jak w okno tak mocno
Otwórzmy je szeroko na koniec
I poczujmy ukłucia gwiazd
Tych samych gwiazd wylewających się
Dziś nam na dłonie
Ciągle się tli, nie liczy dni
Aż nadejdzie świt w kolorze krwi
Utopi się w nim, by nie zostawić nic po sobie
On chce być z nią, a ona z nim - żyją
A nie mogą bez siebie żyć
Więc dają za wygraną
Nie dają tego poznać po sobie
Zagubione pulsują, jak serca bez tętna
Nie zna miłości żadna, od zawsze jest tam
Wlepione we wszechświat
Bezmiar odwieczna - niezależność
Nie zmienia miejsca
A nad miastem nie mogę wypatrzeć żadnej
Na marne wylane tu widzę tylko latarnie
Otwarte mam oczy szeroko i tak patrząc
W górę nic nie widzę prócz
Paru smóg momentami, które znikają
Gdy tylko je zauważę
I znaczenie ma to, że marzenia spełniają
Się, zazwyczaj w niezwykły sposób
Gdy na nie nie patrzę
I czy szukam własnej? Może
Lecz nie tej najjaśniej błyszczącej
Być może można odnaleźć ją tylko w
Nocy przez zamknięte oczy, niechcący, cóż
Kropka na niebie szuka kropki swej bratniej
Delikatnie migocząc do chwili ostatniej
Aż nadejdzie dzień i zaśnie znów z tą
Którą znajdzie, lub sama na zawsze, cóż