Guzior - Pelikany tekst piosenki (lyrics)

Guzior [Mateusz Bluza] Wrocław, Polska

[Guzior - Pelikany tekst piosenki lyrics]

Jesteś pelikanem, łykaj wszystko to, co mam
W jajach mam pełny pakiet, łykaj wszystko to
Co mam
Jebać przepych papier łykaj wszystko to
Co mam ludzie kroczą za tym nawet
Jakbym pociął japę

To całkiem niezłe
(huh) że aż powtórzę panczlajn
Traktuje was jak powietrze
Wszyscy dali się nabrać
Mówisz, że to niezła przewózka
Jesteś turystą tutaj
Dla ciebie tylko przejażdżka
Nie bądź taki do przodu
Ty się w oczy nie patrz nam
Co numer, świeższe
Wjeżdżam co kawałek na przekaz dnia
Wszystko, co podrzuca ci los pod nos
To zaprzepaszasz
Nie możesz tego wziąć czy coś


Bo koleżko nie masz jaj
Możesz za to, kim jesteś przynieść, kurwa
Mi w zębach hajs bo jak nie mi - i tak
Na dzielni skroi cię Sebastian
Mówisz, że nie masz czasu
Bo już skroił cię z zegarka
Zaraz ci jeszcze łajzo łańcuch
Ściągnę jak zębatka

Ładnie cię robię w chuja
Bwoy jak David Coperfiled
Masz problem do tego? Ej jesteś pewny
Dojeb mi
Śpiewają jak im zagram gęby do re mi
Wylewni są i dobrze, będzie, kurwa
Morze krwi jazdy wkręcają się chore mi
Weź nie polemizuj z tym
To gówno jest jak pole min
Na pewno jebnie, jednym słowem o sobie hit
A twoje blabla, eee szczerze co to mnie? Pff
Oszołomie tyyy, mówią oszołomieni
Mam na to patent i nie liczę na cokolwiek
Myśl
Sposobność by się bawić i jeszcze osobno zysk
Bo skumaj
Jak się przepierdalam to crossover był
Sam sobie z tego wszystkiego
W końcu pociąłeś pysk
Przestań już pierdolić mi, koleżko
Co to nie ty
Zabijając się postąpił rozsądnie byś
Będę japę darł głośno
Nie pasi? Dozgonnie milcz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować