JodSen - Daimonion tekst piosenki (lyrics)

[JodSen - Daimonion tekst piosenki lyrics]

Płacę ponad tysiąc za dwadzieścia
Pare metrów loneliness
Jak zarabiam na rapie to
Raczej jest hojny gest
A nowy Brand to wiesz mnie nie nakarmi
Marki, łańcuchy i zamki Mitchel &
Ness pełne szafy mam
A dzieciaki pytają "jaki to model?"
Ja jestem raperem
Robie rap i żaden ze mnie model
Zapalę splifa, pewnie minie jeszcze trochę
Zanim będę mógł ubiegać się
O prezydencki fotel
Ha, czasem lubię zażartować
I zazwyczaj kiedy sytuacja
Jest bardzo nerwowa
Jak pale towar to tylko full natural
Wypluwam już szluga z ust
Tak regeneruje płuca
Nie ufaj mi, jeśli jesteś niunia spoko
Bo ja szukam tej co


Będzie kochanka i księgową
Jak jebie system to robie to stylowo
J do A, S do O, nie pytaj mnie czemu solo, bo

Jestem tu dziś i będę tu też jutro
O ile nie wypije brudzia z kostuchą
Znów daimonion dyktuje mi na ucho
Za tych zdrówko
Którzy tu są nawet kiedy krucho

Wiesz ja naprawdę chcę żyć tu nadal
Pisałem do bitu długo zanim
Był tu jakiś Glamrap
Słyszysz o mnie dopiero po tylu latach
Bo zamiast odkładać na majka, kupowałem grama
Znów, za mną zgraja głów, które to potwierdzą
I parę niuń
Których skóra pachniała jak Kenzo
Wydałem parę stów i nie na splendor
A godzinówki w studiu, nadając flow wersom
Niczym airball, lecisz gdzieś obok
Ja złapię cię nad obręczą
Choć żaden ze mnie LeBron
Niezłe tempo nadaję swoim nogom
Aby poznać to ukryte imię i je objąć tęczą
To wydaje się być nieco pokręcone
Niby planeta obraca się
A nie wiesz w którą stronę
Gdy na twoim gardle zauważę ostrze
Jak jestem w stanie, to
Biorę ciebie w obronę, bo

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować